Nie tak miało być.
Tymczasem było tak, jak jesienią. Walka, walka, walka, która tym razem jednak nie przyniosła upragnionego zwycięskiego gola. Za dużo było prowadzenia piłki i rozmyślania o tym, do kogo by tu podać. Brakowało przyspieszenia i odwagi w podejmowaniu decyzji. Za długo trwały puste momenty w grze, gdzie głównie wydzierano sobie piłkę w środku pola. Znów łodzianie przespali pierwszą połowę.
W drugiej przeprowadzili kilka akcji, które Piotr Pyrdoł i Łukasz Margol mogli zamienić na gole. Tak się jednak nie stało. Ich strzały były niestety niecelne Skończyło się remisem, który tak naprawdę rozczarował obie drużyny.
Mecz był pełen zaskoczeń. Gra ofensywna nie miała być problemem, obawiano się powszechnie o postawę mocno ostatnio dziurawej defensywy.
Tymczasem zespół zagrał na zero z tyłu, walcząc w obronie uważnie i skutecznie. Za interwencję meczu w defensywie można uznać ofiarne zablokowanie strzału Michała Ciarkowskiego przez interweniującego Kamila Rozmusa, które uchroniło ŁKS od niechybnej straty bramki.
To jedenaste spotkanie z dwudziestu rozegranych, w którym ŁKS zachował czyste konto.Niestety, prawda jest taka, że sama gra na zero z tyłu, nie wystarczy do wywalczenia upragnionego awansu. Potrzebną są składne ataki i bramki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem
- Zapendowska nie pokazuje się już publicznie. Jej ostatnie zdjęcie trafiło do sieci
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO