ŁKS Commercecon. Łodzianki wygrały, choć mecz zaczął się sensacyjnie

W składzie łodzianek pojawiła się Valentina Diouf. Włoska atakująca przyleciała do Łodzi później niż planowano, ponieważ przechodziła zakażenie koronawirusem. – Jestem bardzo zadowolona. Środowisko w klubie jest bardzo profesjonalne– wyjawiła Diouf.
W pierwszej partii as serwisowy Jones - Perry doprowadził do stanu 15:15. Znakomite wejście nowej - Diouf i jej atak znów dały łodziankom prowadzenie. Nie do zatrzymania dla ŁKS była jednak Rachkovska, co sprawiło, że dobra passa gospodyń trwała do końca seta. Sensacyjnie prowadził Joker.
W drugiej partii as serwisowy Diouf dał ŁKS przewagę 7:5, ale potem trwała zacięta wyrównana walka. Gospodnie zaczęły się mylić i przyjezdne uzyskały pięciopunktową przewagę. Co z tego, skoro gospodynie odrobiły trzy punkty i zrobiło się niebezpiecznie. Na szczęście dwie akcje Diouf dały wygraną.
W trzecim secie ŁKS opanował sytuację. Z każdą akcją rosła przewaga przyjezdnych, które wygrały łatwo i przyjemnie.
W czwartym secie po akcji Jones Perry było już 6:1. Potem Joker odrabiał straty i zrobiło się nerwowo. ŁKS prowadził tylko 12:11. Kryzys został zażegnany. Rosła przewaga łodzianek, które wygrały mecz za trzy punkty, choć na pocztku najadły się troch strachu.

ŁKS Commercecon Łódź: Grajber, Pacak, Jukoski, Witkowska, Diouf, Sobiczewska, Colombo, Ratzke, Gajer, Alagierska, Piasecka, Jones-Perry, Pieniak, Jaryszek, libero: Maj-Erwardt, Strasz