Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Czas wreszcie wygrać mecz u siebie!

Jan Hofman
Drugoligowi piłkarze ŁKS już od trzech spotkań nie wygrali na boisku przy al. Unii. Najwyższy czas, by łodzianie zakończyli ten serial.

Wydaje się, że nadarza się do tego wyśmienita okazja. Wprawdzie Wisła Puławy to spadkowicz z pierwszej ligi, ale widać wyraźnie, że drużyna nie może się odnaleźć na drugoligowym froncie. Zespół z województwa lubelskiego jest trzynasty w tabeli i ma ledwie punkt przewagi nad strefą spadkową. Tylko dwa zwycięstwa (żadnego na wyjeździe) pozwalają sądzić, że zespół ma wiele mankamentów i pokonanie takiego rywala jest obowiązkiem drużyny z al. Unii.

Szybko ze słabości drużyny zdali sobie działacze Wisły. Już po czterech kolejkach sezonu zmienili trenera (zespół miał na koncie zwycięstwo 2:1 z Legionovią Legionowo oraz porażki 0:1 z Siarką Tarnobrzeg, 0:2 z Rozwojem Katowice i 2:4 z ROW 1964 Rybnik). Nowym opiekunem zespołu został Ryszard Wieczorek, który na trenerskiej ławce zastąpił zwolnionego Adama Buczka. Wieczorek to doświadczony trener, który ma za sobą pracę w Odrze Wodzisław, Koronie Kielce czy Górniku Zabrze. Ale i jemu nie udało się zmienić oblicza zespołu. Wprawdzie za jego rządów zespół nie przegrał, ale też nie zaczął odnosić sukcesów.

Sześć remisów i jedno zwycięstwo trudno uznać za satysfakcjonujący wynik dla klubu, którego działacze deklarowali przed rozgrywkami szybki powrót do grona pierwszoligowców. Wiadomo, że w ŁKS zabraknie Patryka Bryły, który musi pauzować na nadmiar żółtych kartek. Nie wiadomo natomiast, czy zagra Paweł Pyciak. To pewnie nie będzie wielki problem, wszak obrona w poprzedniej kolejce (w meczu z liderem) spisała się bez zarzutu.

Z powodu kary nałożonej na klub po meczu z ROW Rybnik, dzisiejszy mecz obejrzy ograniczona liczba widzów (wyłączone zostały sektory B3 oraz B4).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany