W ŁKS, mimo fatalnej jesieni, w sensie sportowym nie zmieni się nic. W wywiadzie dla Expressu Ilustrowanego (warto poszukać i przeczytać w całości!) prezes Tomasz Salski nie zapowiada zmian i wzmocnień, bo kadra jest liczna i mocna, byleby tylko omijały ją kontuzje.
A co z dyrektorem sportowym Krzysztofem Przytułą? Współpracujemy już szósty rok i doskonale pamiętam od czego zaczynaliśmy i oceniam pracę Krzysztofa Przytuły przez pryzmat całego tego okresu mówi prezes i wychodzi mu na plus. Dodaje: Jeśli chodzi o cały pion sportowy chciałbym z tą całą grupą ludzi współpracować do końca sezonu. Po tym czasie będzie okazja do podsumowań, ocen i niezbędnej refleksji.
W przypadku pierwszej drużyny oznacza to jedno. Hiszpański projekt pomysłu Krzysztof Przytuły będzie kontynuowany. Ten projekt sprawdził się tylko na samym początku, gdy liderem był Dani Ramirez. Podnieceni warszawscy eksperci mówili o nowej jakości w ekstraklasie. Kolejki stołecznych dziennikarzy ustawiały się po wywiad do dyrektora sportowego.
Potem jednak było już tylko gorzej, źle, bardzo źle, a momentami kompromitująco. ŁKS z kretesem po serii bolesnych porażek spadł z ekstraklasy, tracąc sportowo i finansowo, przy próbie powrotu nie poradził sobie na własnym boisku z Górnikiem Łęczna, co pogrążyło go finansowo, a teraz grając w wielu meczach bylejaką piłkę, zajmuje dziewiąte miejsce, tracąc do lidera Miedzi Legnica 15 punktów, ale, co trzeba podkreślić, przy jednym meczu rozegranym mniej, traci tylko punkt do strefy barażowej. Walka o ekstraklasę nie jest zatem przegrana walkowerem. Byleby tylko łodzianie nie wpadli w jeszcze większą zapaść sportową i finansową, którą dopadła Barcelonę. Ikona nomen omen hiszpańskiej, ale i europejskiej piłki, to dziś drużyna która jest cieniem tej, gdy brylowali w niej Leo Messi, Neymar i Luis Suarez. Momentami wstyd na nią patrzeć.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?