ŁKS. Piłkarze nie boją się nowych sportowych wyzwań!

Po awansie do II ligi ludzie obeznani z rozgrywkami i doświadczeni, mówili do piłkarzy beniaminka ŁKS: Nie macie się czego bać, ta liga jest dla was do opanowania. Po szybkim przeskoczeniu futbolowego szczebla i awansie do I ligi też pojawiły się głosy otuchy: walczcie bez kompleksów, na pewno jesteście w stanie sportowo dużo ugrać. I tak też było, szczególnie w rundzie wiosennej. Łodzianie w 2019 roku zdobyli aż 32 punkty (10 zwycięstw, 2 remisy i zaledwie 1 porażka). Nic dziwnego, że na koniec zmagań mogli się cieszyć z awansu do ekstraklasy. Jak będzie teraz? Na pewno jeszcze trudniej! Dowodem na to jest fakt, że po zakończeniu tegorocznych zmagań z ekstraklasą pożegnali się beniaminkowi Zagłębie Sosnowiec i Miedź Legnica. A teraz będzie jeszcze trudniej, bo po sezonie 2019/20 z ekstraklasy spadną trzy ostatnie zespoły, ale...
Łódzcy piłkarze zgodnie mówią: Nie czujemy strachu przed ekstraklasą. Mają prawo tak twierdzić. Nie są bowiem siermiężnym zespołem, który kopie piłkę do przodu na aferę i liczy, że coś z tego dobrego wyniknie.
Płynna wymiana kilkunastu dokładnych podań w jednej akcji, co zdarzało się ełkaesiakom przynajmniej po kilka razy w jednym meczu, zrobiła wrażenia w ekstraklasie. Oby tak było, że ŁKS stanie się zespołem, z którym nawet najlepsi będą musieli się liczyć.
ŁKS nie potrzebuje rewolucji w składzie. Ma stabilną kadrę z kilkoma mocnymi punktami w składzie. Potrzebuje piłkarzy, którzy wzmocniliby jego trzon, w tym defensywny pomocnik lepszy od Lukasa Bielaka, który odszedł do Stali Mielec. Nie zmienia to faktu, że punkt wyjścia do budowania mocniejszej, grającej na tak ekstraklasowej jedenastki jest bardzo dobry. Łodzianie wracają do sportowych zajęć 10 czerwca.