ŁKS. To kapitalny finisz ,,Rycerzy Wiosny" przesądził o pozycji lidera tabeli pierwszej ligi

Kibice ŁKS liczą, że drużyna umocni się na czele klasyfikacji i będzie bliżej bezpośredniego powrotu do ekstraklasy.

Ekipa Kazimierza Moskala będzie faworytem, ale może okazać się, że wyzwanie będzie trudne. Po pierwsze dlatego, że w pierwszych meczach „wiosny”, rozegranych jeszcze przed mundialem w Katarze (od 4 do 6 listopada), nie potrafił wygrać żaden z gospodarzy (siedem remisów, dwa zwycięstwa gości). Po drugie - najbliższy rywal łodzian, zespół GKS Tychy, także nie zrezygnował z planów wejścia do ekstraklasy, mimo pięciopunktowej straty do szóstej, „barażowej” lokaty. Jednym z życzeń doświadczonego trenera gości Dominika Nowaka jest zapewne uniknięcie porażki. Tym bardziej że byłby to dla niego prezent, bo przecież urodził się 7 lutego 1972 roku w Łodzi, a jego ulubionym klubem jest właśnie ŁKS.

Fani ełkaesiaków jednak wierzą, że po powrocie z tureckiego zgrupowania, ich drużyna wygra pierwszy lutowy mecz ligowy. Przecież pozycję lidera zawdzięcza wyśmienitemu finiszowi w 2022 roku. ŁKS jest bowiem rekordzistą wśród wszystkich 52 polskich klubów szczebla centralnego. Dwukrotny mistrz kraju nie przegrał meczu pierwszoligowego od ósmej kolejki aktualnego sezonu, czyli od 27 sierpnia, kiedy uległ 0:1 w Chojnicach tamtejszemu beniaminkowi, Chojniczance. Wypada zatem przedłużyć efektowny serial do tuzina kolejek z rzędu

W najbliższą sobotę „Rycerze Wiosny” zmierzą się w Łodzi w sparingu z występującym w trzeciej lidze KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (13).

Spotkanie ŁKS z GKS Tychy odbędzie się najprawdopodobniej 11 lutego (sobota, 18) na stadionie przy al. Unii w Łodzi.

Prowadzeni przez trenera Dominika Nowaka tyszanie wzmocnili się pomocnikiem Legii Kacprem Skibickim. Został wypożyczony do końca sezonu, a GKS ma opcję pierwokupu zawodnika. Ostatnio Skibicki występował w III-ligowych rezerwach Legii, w sumie ma na koncie 31 spotkań w pierwszym zespole.

W rozmowie opublikowanej na klubowym portalu Nowak stwierdził, że interesują go realne wzmocnienia, nie zaś zaledwie uzupełnienia składu.