MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS w niedzielę w Białymstoku żegna się z ekstraklasą. Kiedy do niej wróci?

(bap)
Piłkarze ŁKS żegnają się z ekstraklasą.
Piłkarze ŁKS żegnają się z ekstraklasą. Paweł Łacheta
Niedzielnym mecze z Jagiellonią w Białymstoku (godz. 17) piłkarze ŁKS żegnają się po zaledwie roku wystpów z ekstraklasą. W klubie z al. Unii wszyscy liczą na godne rozstanie, a prezes Andrzej Voigt zapowiada powrót do elity za dwa sezony.

Cud się nie zdarzył i po remisie z GKS Bełchatów (1:1) ŁKS w czwartek został drugim, obok Cracovii, spadkowiczem z ekstraklasy. Niby trzeba było liczyć się z tym od początku rundy wiosennej, ale dopiero teraz prawdziwe wyzwanie czeka szefów spółki. Borykający się od lat z poważnymi problemami finansowymi klub, bez poważnego sponsora, a do tego pozbawiony kilku milionów złotych z tytułu praw telewizyjnych czekają występy w I lidze. Mimo to pozostanie w ŁKS deklaruje prezes Andrzej Voigt i zapewnia, że łódzki klub jest jednym z najmniej zadłużonych z ekstraklasy.
Piłkarze ŁKS żegnają się z ekstraklasą.
- Do końca czerwca chcę przejąć pakiet kontrolny - zdradza.
- Pierwsza liga to też jest wysoki poziom i trzeba zrobić wszystko, żeby w niej grać. Postaramy się o to zadbać, ale równie ważna jest budowa nowego stadionu. Dlatego liczę na to, że powstanie on jak najszybciej, a miasto dopilnuje, by nie było nawet jednego dnia zwłoki. Tylko to daje możliwość ściągnięcia potężnych sponsorów.
Prezes na razie ostrożnie wypowiada się na temat powrotu do ekstraklasy. - Jestem o to spokojny, ale planuję, że stanie się to za dwa lata - mówi.
Jak będzie wyglądać nowa drużyna? - Część piłkarzy na pewno zostanie, zaproponujemy przedłużenie kontraktów pięciu-sześciu zawodnikom, którzy wystąpili w meczu z GKS - odpowiada prezes. Ma na myśli m.in. Pavle Velimirovicia, Wojciech Łobodzińskiego i Macieja Iwańskiego. - Będziemy też szukać młodych, zdolnych graczy z regionu łódzkiego. Ten klub nadal ma swoją markę - dodaje.
Na razie nie wiadomo, czy pozostanie sztab szkoleniowy. Jutro trener Andrzej Pyrdoł i menedżer Piotr Świerczewski po raz ostatni w tym seoznie poprowadzą łódzką drużynę w ekstraklasie. Niedawno mecz w Białymstoku wywoływał duże emocje, bo rywalizującymi zespołami kierują nimi dwaj przyjaciele z boiska, a nawet z ŁKS, w którym jeszcze dwa lata temu występowali Tomasz Hajto i Świerczewski. Od czwartku wynik sptkania nie ma już jednak większego znaczenia.
Czy Grzegorz Bonin zostanie w ŁKS?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany