ŁKS z nowym trenerem. Czy w Szczecinie będzie radość z gry ŁKS?

Przed piłkarzami ŁKS kolejne, szalenie trudne wyzwanie. Dzisiaj, w meczu 22. kolejki ekstraklasy, zagrają w Szczecinie z Pogonią. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20.30
.
Będzie to trenerski debiut Marcina Matysiaka, który we wtorek zastąpił zwolnionego Piotra Stokowca. 40-latek był ostatnio jednym z asystentów byłego już szkoleniowca ełkaesiaków.

- Przed objęciem drużyny rozmawiałem z właścicielem ŁKS, który nie postawił mi konkretnych sportowych celów - powiedział Matysiak. - Skoro jednak podjąłem się wyzwania, to chcę wykonać swoją pracę jak najlepiej i dlatego jedziemy do Szczecina, by wygrać. Robię wszystko, aby znów nasza drużyna miała radość z gry. Mam pomysł na ten zespół i przewiduję w nim kilka korekt.

I trzeba przyznać, że od razu trener i prowadzona przez niego drużyna staje przed bardzo trudnym wyzwaniem. Pogoń doskonale rozpoczęła drugą część sezonu i wszystko wskazuje, że jest na fali. Podopieczni szwedzkiego trenera Jensa Gustafssona wygrali dwa spotkania. We Wrocławiu pokonali 1:0 ówczesnego lidera Śląsk (bramkę zdobył Fredrik Ulvestad 72), a przed tygodniem rozprawili się w Radomiu z Radomiakiem aż 4:0 (bramki: Fredrik Ulvestad 27, 43, Kamil Grosicki 35, karny, Patryk Paryzek 90).
Szczeciński zespół jest czwarty w tabeli (36 punktów) i traci do liderującej Jagiellonii Białystok tylko pięć oczek.
ŁKS na przeciwnym biegunie realizacji sportowych celów. Porażki w Kielcach z Koroną (1:2) i w derbach Łodzi z Widzewem (0:2) postawiły klub z al. Unii w bardzo trudnej sytuacji. Jeśli ełkaesiacy chcą nadal myśleć o przedłużeniu ekstraklasowego bytu, muszą zacząć punktować.

- ŁKS nie odpalił jesienią, nie odpalił na starcie wiosny i w teorii jest skazany na pożarcie - mówi Edward Lorens, znany trener piłkarski.

Pewne jest, że gospodarze przystąpią do tego spotkania osłabieni. Przez minimum cztery tygodnie Pogoń będzie musiała sobie radzić bez Benedikta Zecha. Austricki stoper ma uszkodzoną łąkotkę i musi się poddać operacji.