MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Z wielkiej gry „na tak” nie zostało niestety nic

pas
Porażające jest to, że praktycznie ŁKS powinien już pakować walizki przed powrotem do I ligi, bo tylko sportowy cud (który, co trzeba przyznać zdarza się od czasu do czasu) może uratować łodzian.

Nie mniej porażające jest to, że w najważniejszym meczu sezonu czyli przegranym spotkaniu z Koroną, łodzianie zaprezentowali poziom, którego muszą się wstydzić.
Obiecanki cacanki głupiemu radość. Przed rundą wiosenną mamiono na zapewnieniami, że Dani Ramirez jest do zastąpienia, a nowi piłkarze, zwłaszcza ci z lepszej części futbolowej Europie, dadzą drużynie wysoką jakość. Wszystko to w kontekście przegranego pojedynku z Koroną okazało się jednym wielkim fałszem.
ŁKS przestał grać „na tak", bo po prostu brakuje mu wykonawców do prowadzenia takiego właśnie rodzaju gry. Okazało się również, iż walczenie na ligowych boiskach co trzy dni, jest ponad siły wielu łódzkich piłkarzy. W zwycięskim spotkaniu z Zagłębiem dali z siebie wszystko, by w następnym starciu zaprezentować wielkie nic. Jeden mikry strzał w światło bramki rywala to bilans wręcz żałosny. Odcięło im tlen i to przełożyło się na fatalną postawę w Kielcach.
Rację ma Kazimierz Węgrzyn, gdy mówi, że ŁKS z Maciejem Dąbrowskim w rundzie jesiennej byłby innym, lepszym zespołem. Dąbrowski i Akadiusz Malarz stanęli w Kielcach na wysokości zadania, a pozostali? Szkoda gadać!
Mam nadzieję, że dyrektor sportowy ŁKS Krzysztof Przytuła publicznie wytłumaczy się ze swoich nieudanych jak widać transferów i może spróbuje wyjaśnić dlaczego nie udało mu się zbudować drużyny na miarę drugiego beniaminka Rakowa Częstochowa, który zajmuje 9 miejsce w tabeli i zgromadził 16 punktów więcej od ŁKS. A przecież przystępował do rozgrywek ze zdecydowanie gorszej pozycji, zmuszony do rozgrywania swoich domowych spotkań w Bełchatowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany