ŁKS-Widzew. Czas na derby. Widzewiacy nie mają dzisiaj naprawdę nic do stracenia

Jednak derby Łodzi, to derby Łodzi. Mimo, iż tym razem nie decydują one o rozdziale miejsc na podium w ekstraklasie (a czasem tak właśnie bywało), to nadal cieszą się wręcz ogromnym zainteresowaniem. I to w całej futbolowej Polsce, co wypada z całą mocą podkreślić.

Można śmiało postawić tezę, że widzewiacy nie mają dziś nic do stracenia. Drużyna prowadzona przez trenera Enkeleida Dobiego była w trakcie tego sezonu wielokrotnie bardzo ostro krytykowana. I, w większości przypadków, w pełni zasłużenie. Widzew nie wykorzystywał swoich szans, tracił kuriozalne gole, miewał stanowczo zbyt wiele minut na boisku, w trakcie których wyglądała, jak juniorzy, którzy spotkali się po raz drugi. No, może trzeci.

Jednak kibice gości wierzą, że cztery punkty, które ich ulubieńcy wywalczyli w tym roku nie są przypadkowe. Sami słusznie podkreślają, iż nic jeszcze nie jest przesądzone. Ewentualne zwycięstwo nad znacznie wyżej plasującym się w tabeli ŁKS miałoby więc wartość nie do przecenienia. I to nie tylko pod względem sportowym

Sam Dobi stoi przed wielkim wyzwaniem. Ma ważną umowę do końca czerwca i musi zrobić wszystko, żeby przekonać do siebie nieprzekonanych.

Podobnie zresztą, jak kilku zawodników, którzy powinni mieć przecież świadomość, że już za kilka miesięcy mogą zostać zmuszeni do szukania nowego pracodawcy. I być może go znajdą. I będą grać w klubie, w którym oczekiwania są bez porównania mniejsze, niż przy al. Piłsudskiego. Niewykluczone jednak, że podobnie będzie z wynagrodzeniem, do czego zawodnicy przywiązują sporą wagę. Warto o tym pamiętać.

Transmisja telewizyjna z derbów Łodzi w Polsacie Sport