Łódź. Po wyborach nadszedł czas na podwyżkę cen wody w Łodzi. O ile i od kiedy?

Epopeja z wnioskami o podwyżkę zatwierdzonej jeszcze w 2018 roku taryfy za wodę i odbiór ścieków trwa od 2020 r., kiedy to podczas pandemii ówczesny prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Jacek Kaczorowski złożył pierwszy wniosek o wyższą taryfę. Wody Polskie - wtedy pod kontrolą rządu PiS - wniosek jednak odrzuciły, a sekwencja ze składaniem kolejnych wniosków i przyjmowaniem przez ZWiK odmów podwyżek, łącznie z procesami w sądach administracyjnych, trwała aż do dziś. W ZWiK i Urzędzie Miasta Łodzi od lat formułowano wprost tezy, że w samorządach, gdzie rządzi PO, "pisowskie" Wody Polskie nigdy żadnej podwyżki nie zatwierdzą. Teraz zaś jest odwrotnie.

W grudniu 2023 roku, gdy złożył się już nowy rząd Koalicja Obywatelska - Trzecia Droga - Lewica, Michał Śmiechowicz, obecny prezes łódzkiego ZWiK, złożył przedsądowe wezwanie do zapłaty 227 mln zł. odszkodowania solidarnie przez nadzorujące Wody Polskie Ministerstwo Infrastruktury i Skarb Państwa, właśnie za straty spółki spowodowane "uporczywym" odrzucaniem wniosków o podwyżkę taryf. Ministerstwo wezwania poważnie nie potraktowało, jednak nie jest tajemnicą, że Wody Polskie już pod nadzorem nowego rządu, procedowały wnioski taryfowe w taki sposób, by przypadkiem nie ujawnić nowych cenników przed pierwszą turą wyborów samorządowych, bo też Łódź nie jest jedynym miastem w Polsce, gdzie od lat podwyżek cen wody i ścieków nie było. Hanna Zdanowska (PO/KO) wygrała wybory prezydenta Łodzi w pierwszej turze, ale gdyby wyższy cennik opublikowano przed wyborami, byłoby to dla niej dość kłopotliwe wizerunkowo. Wniosek o podwyżkę taryfy co prawda złożył ZWiK, ale to spółka w 100 proc. należąca do miasta Łódź, odpowiedzialność polityczna zawsze spada na właściciela, czyli prezydenta. To mechanizm działający też w obie strony: prezes ZWiK nie składa wniosku o podwyżkę, jeśli nie ma zgody prezydenta, który ma przecież swoich przedstawicieli w radzie nadzorczej spółki.

Podwyżki cen wody i ścieków nie są dobrą informacją dla łodzian, natomiast bardzo istotną i pozytywną dla załogi ZWiK i samej spółki. Przez ostatnie lata związki wchodziły w spory zbiorowe na tle podwyżek wynagrodzeń, a zarząd spółki tłumaczył, że na podwyżki pieniędzy nie ma, bo ceny wody i ścieków wciąż tkwią na nie mającym odzwierciedlenia w sytuacji rynkowej, niskim poziomie z 2018 r. W zatwierdzonej przez Wody Polskie najnowszej, wyższej taryfie, są zapisane także podwyżki dla załogi, sama spółka też zacznie pokrywać straty. Ile wyniosą podwyżki i od kiedy nastąpią?

Obecna cena za metr sześcienny wodościeku wynosi 8,89 zł. Po podwyżce będzie to 12,01 zł (metr sześcienny wody 6,08 zł, a ścieków 5,93 zł). Na stronie internetowej UMŁ pojawiły szacunki, że nowa stawka oznacza wzrost opłat miesięcznie o 10-12 zł więcej, acz zaznaczono, że chodzi o "pojedynczego użytkownika". Podwyżka wchodzi w życie 24 kwietnia.