Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamyki, tabletki, monety, spinacze, guziki - maluch połknie prawie wszystko

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Dziecko, które zaczyna raczkować, jest jak odkurzacz. Do buzi wsadzi wszystko co kolorowe, bo smakiem i dotykiem poznaje świat. Na szczęście ten okres trwa tylko do 3-4 roku życia dziecka. Nim się skończy, niejedna mama kilka razy rozbierze na czynniki pierwsze „grubą” zawartość dziecięcego pampersa, aby sprawdzić czy połknięta moneta lub guzik na pewno opuściły przewód pokarmowy.

Poduszeczki zamiast płynu

Jeszcze kilka lat temu nie było miesiąca, aby uszu rodziców nie zmroziła wieść, że gdzieś tam w Polsce kolejny maluch trafił w ciężkim stanie do szpitala po zjedzeniu granulek do udrażniania rur. Płyn lub jego wersja w granulkach przykontakcie z przełykiem dosłownie rozpuszczała tkanki - gdy dziecko odratowano, pozostawały blizny i perspektywa operacji. Na szczęście, oddłuższego czasu tak tragicznych zatruć nie było.

- Nie ma tygodnia, aby nie dzwoniono do nas z któregoś ze szpitali dziecięcych z pytaniem, co zrobić, gdy dziecko nagryzło poduszeczkę z płynem do prania, tabletkę dozmywarki lub zawieszkę do wc - opowiada dr Jacek Rzepecki, toksykolog. - Płynami chemicznymi, które rodzice zostawiają w zasięgu małych rączek, dzieci częściej się oblewają niż je spożywają.

Maluchy zjadają rośliny domowe, najczęściej te stojące na podłodze w kącie pokoju. Kiedyś była to difenbachia, a gdy rodzice po fali medialnych wieści o jej trujących właściwościach wyrugowali roślinę z mieszkania, w jej miejscu pojawił się zamiokulkas. Liście tej popularnej rośliny doniczkowej (zawarte w nich związki, działają drażniąco i mogą spowodować obrzęk przełyku) nie raz w ostatnim czasie trafiały na dziecięce podniebienie.

Przypomni o sobie po latach

Wielokrotnie zdarza się tak, że rodzic nawet nie wie o tym, iż dziecko połknęło guzik czy kamyk - był natyle mały, że nie utknął w przełyku. Ale zdarza się też tak, że dziecko włoży do buzi klocek lub monetę, które zablokują drogi oddechowe.

- W przypadku dławienia się dziecka ciałem obcym znajdującym się w krtani i gardle, wskazane jest wykonanie manewru Heimlicha - stojąc z tyłu osoby krztuszącej się należy złożonymi rękami uciskać silnie kilka razy nadbrzusze ku górze w celu zwiększenia ciśnienia w drogach oddechowych - mówi dr n. med. Krzysztof Trzciński, laryngolog. - U dzieci leżących i nieprzytomnych możliwe jest zastosowanie uderzeń dłonią w okolice międzyłopatkową.

Czasami przedmiot, który utkwi w drogach oddechowych dziecka, może przypomnieć o sobie dopiero po pewnym czasie - otorbi się, utrudnia oddychanie i powoduje zmiany zapalne. Jeden z laryngologów dziecięcych wspomina, że konsultował kiedyś dziewczynkę, u której jego koledzy rozpoznali zmiany nowotworowe w jamie nosowej. Nim przystąpił do badania, długo rozmawiał z rodzicami dziecka. Wtedy się dowiedział, że na kilka tygodni przed pojawiem się dolegliwości dziewczynka upadła buzią na wysypaną żwirem drogę. To, co koledzy doktora wzięli za nowotwór, okazało się być otorbionym kamykiem, który utkwił głęboko w przegrodzie nosowej. Wystarczyło go usunąć i dolegliwości minęły.

Orzeszki nie dla dzieci

Szacuje się, że w Polsce z wymienionych wyżej powodów co roku do szpitali trafia od 300 do 600 dzieci. Więcej niż 80 procent z nich nie ma jeszcze 3 lat. Na szczęście przypadki śmiertelne zdarzają się niezmiernie rzadko. Ostatni miał miejsce trzy lata temu, gdy półtoraroczny chłopczyk spod Kutna zmarł po tym, jak połknął skuwkę od długopisu. Opiekunowie o tym nie wiedzieli, a gdy u dziecka pojawiły się zmiany zapalne w układzie oddechowym, lekarze leczyli dziecko antybiotykami.

Aby zminimalizować ryzyko zdarzeń, które mogą mieć dla dziecka tragiczny finał, maluchy do 5. roku życia nie powinny bez nadzoru rodziców dostawać drobnych i twardych pokarmów, cukierków, orzechów, migdałów, rodzynek, ziaren i leków w postaci tabletek. Nie powinny się bawić drobnymi przedmiotami.

Zobacz też prognozę pogody

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kamyki, tabletki, monety, spinacze, guziki - maluch połknie prawie wszystko - Express Ilustrowany

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany