Łódzki szewc czyni cuda

Bruce Willis nie żyje - taka informacja pojawiła się na portalach społecznościowych
Usługi w łodzi. Na każdą stopę
DOWCIPY NA PRIMA APRILIS KAWAŁY NA PRIMA APRILIS [LISTA]
Pan Włodzisław przypomina, że kiedyś w Łodzi było ponad 300 szewców, a zostało może 30. Natomiast takich, którzy uszyją but na każdą nogę można policzyć na palcach jednej ręki.

- Monopoliści i chińszczyzna wycięli słynnych w Polsce łódzkich szewców prawie do nogi - leżące na jego kolanach kopyto z nabitą cholewką porusza się w takt westchnień. Bo pan Włodzisław często duma o czasach, gdy dzwonek nad wejściem do jego poprzedniego zakładu szewskiego przy ul. Piotrkowskiej 3, nieustannie dryndał pod naporem klientów.

Szczęściem jest on z tych szewców, którym nie sprawia trudności zrobienie nowych butów na każdą nogę.

- Przychodzą do mnie przeważnie nietypowe nogi, a kiedyś każdy chciał nosić buty na stalunek, ze skóry, dopasowane do stopy jak ulał. - Bywa, że trzeba sprawdzać czy but dobrze leży na stopie jeszcze przed zakończeniem roboty. Dlatego gdy pani ma na przykład haluksy, musi przyjść i wypróbować w połowie gotowy bucik. Dotąd robię poprawki, aż klientka oznajmi, że już nadają się do tańca - mruga porozumiewawczo pan Włodzisław.

Usługi w Łodzi. Szewc nie odmawia
500 zł na dziecko, kiedy pieniądze
Do kurczącej się w zawrotnym tempie grupy wszechstronnych szewców należy także Kazimierz Sumera.

- Szewców w Łodzi szyjących buty od zera zostało niewielu, wiem o takich dwóch, trzech... Jeden z ostatnich wyjechał do Irlandii, tam otworzył warsztat i z robotą nie nadąża - wzdycha z nutką żalu.

Z usług szewców na miarę Strzelczyka i Sumery korzystają także łodzianie, którzy chcą sobie sprawić nowe buty, nawzór starych, ulubionych.

- Jak się chce i umie, to wszystko da się zrobić - chwacko zapewnia pan Kazimierz.

Czasem dzwonek nad drzwiami oznajmia klienta z modowym żurnalem w ręku. Pokazuje fotę topowej aktorki z nogami do szyi i zagaja: - Chcę mieć takie kozaki do pół uda, jakie ta tutaj, z czarnej matowej skórki z zielonymi aplikacjami.

- Takie zamówienia miewam i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się powiedzieć - sorry, nie potrafię. Honor szewski na to mi nie pozwala - zapewnia pan Kazimierz.