Na miejsce pojechały dwa zastępy strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 4 przy ul. Wedmanowej, łącznie dziewięciu ratowników. Okazało się, że wiata zapaliła się od stojącego obok kosza na śmieci, do którego ktoś pewnie wrzucił niedopałek papierosa. W kilka minut ogień strawił łatwopalne tworzywo, z którego zrobiony był dach wiaty (spalił się jego spory fragment). Boczne ściany, wykonane z blachy, ocalały. Stopiła się za to tablica z rozkładem jazdy.
Dzięki błyskawicznym działaniom straży pożarnej udało się uratować przed spaleniem stojący na przystanku kiosk.
Smród spalenizny czuć było przez cały weekend.
- Co tu się stało? - pytali ze zdziwieniem pasażerowie, którzy czekali na autobus na tym przystanku. - Pewnie ktoś podpalił - odpowiadali sami sobie.
Spaloną wiatę zabezpieczyła ekipa MPK. Autobusy linii 69, 69A, 71, 72, 77, 92 nadal zatrzymują się w tym miejscu, ale pasażerowie nie mogą korzystać z wiaty.
- Szkoda, że nie postawili zastępczej tablicy z rozkładem jazdy - narzeka pani Kamila, którą spotkaliśmy na spalonym przystanku.
Jak informują strażacy, przyczyną pożaru było zaprószenie ognia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?