Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysiadła z tramwaju MPK i... złamała nogę i rękę!

Magdalena Rubaszewska
Wysiadła z tramwaju i złamała rękę oraz nogę
Wysiadła z tramwaju i złamała rękę oraz nogę Łukasz Kasprzak
Wyprawa 78-letniej pani Marianny do córki mieszkającej na Teofilowie zakończyła się w szpitalu. Kobieta, wysiadając z tramwaju, upadła i połamała się. Wagon opuściła jednak nie na przystanku, a poza nim.

- Ok. godz. 15 jechałam tramwajem linii 2 ul. Aleksan-drowską. Nie obserwowałam drogi, bo jestem niewysokiego wzrostu, a w środku było wielu pasażerów, którzy zasłaniali mi widok. Widziałam tylko, że tramwaj zbliża się do ul. Wareckiej. Kiedy zatrzymał się, a drzwi się otworzyły, ludzie zaczęli wysiadać. Poszłam za nimi, ponieważ byłam przekonana, że tramwaj już wjechał na przystanek. A ja na nim zawsze wysiadam w drodze do córki - relacjonuje pasażerka w piśmie, które dostarczył nam jej zięć.
Chełm Restauracja Lwowska Lwów (dawny Relaks) Magda Gessler Kuchenne Rewolucje
Zamiast jednak stanąć na peronie, upadła na ziemię. Jak się bowiem okazało, motorniczy „dwójki” nie wjechał na przystanek.

Niestety, upadek okazał się fatalny w skutkach. Pani Marianna złamała nogę w kostce. Jakby tego było mało - także rękę w nadgarstku, gdy chcąc uniknąć przewrócenia się, podparła się nią. Nie była w stanie się ruszyć, wezwano więc pogotowie, które zawiozło ją doszpitala. Tam obie kończyny zapakowano w gips na sześć tygodni.

Dlaczego motorniczy otworzył drzwi, pomimo że tramwaj nie wjechał na przystanek?

- Tego dnia tramwaje stały na ul. Aleksandrowskiej przy ul. Wareckiej z powodu awarii wagonu linii 5, który je zablokował - wyjaśnia Sebastian Grochala, rzecznik łódzkiego MPK. - Usuwanie awarii i przywrócenie ruchu przewidywano za kilkadziesiąt minut. Prowadzący tramwaj linii 2 zdecydował się otworzyć drzwi, by pasażerowie, którzy nie chcieli czekać na wznowienie ruchu, mogli wysiąść przy zachowaniu szczególnej ostrożności.

Przepisy wewnętrzne obowiązujące w MPK dopuszczają takie rozwiązanie jedynie w wyjątkowych sytuacjach, a taka miała miejsce - twierdzi rzecznik.

- Pasażerowie często skarżą się, że motorniczy i kierowcy nie chcą wypuścić ich z pojazdów - dodaje.

Pani Marianna zapowiada we wspomnianym piśmie powiadomienie prokuratury, a jej zięć dodaje, że będą walczyć - jeśli trzeba będzie, to w sądzie - o odszkodowanie od MPK.
Wyniki Lotto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany