Gigant, który ma 58 m długości, 18 m wysokości i 6 m szerokości (w najszerszym miejscu), a waży ponad 200 ton, jest największym urządzeniem tego typu w Łodzi.
- Węgiel jest do nas przywożony w wagonach kolejowych - mówi Mirosław Chmielecki z Dalkii Łódź, sprawującej pieczę nad trzema łódzkimi elektrociepłowniami. - Trafiają one najpierw do tzw. wywrotnicy. Tam węgiel jest wysypywany na taśmociąg, który dostarcza go do ładowarkozwałowarki, a ta transportuje go na tzw. pole węglowe. Kiedy potrzebne jest paliwo, uruchamia się koło czerpakowe maszyny, pobiera węgiel, przesypuje go na przenośnik, a później do kosza i transportuje do kotła.
Gigant został wyprodukowany przez firmę z Piotrkowa Trybunalskiego. Był transportowany w częściach przez dwa tygodnie. Najwięcej problemów sprawiło przewiezienie wysokiego na 6,20 m ramienia urządzenia. Jego transport zajął 17 godzin. Składanie maszyny na miejscu trwało trzy tygodnie, a instalacja automatyki i elektroniki - trzy miesiące.
Dalkia Łódź, zasłaniając się tajemnicą handlową, nie chce zdradzać, ile dokładnie kosztowało urządzenie. Stwierdza jedynie, że było to kilka milionów złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat