Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Śliwa: Wiemy już, jak wychodzić z opresji

(bap)
Magdalena Śliwa jest kapitanem drużyny Budowlanych Łódź.
Magdalena Śliwa jest kapitanem drużyny Budowlanych Łódź. Krzysztof Szymczak
Siatkarki Budowlanych Łódź pewnie awansowały do ćwierćfinału Pucharu Polski. Po zwycięstwie 3:0 nad Developresem Rzeszów w niedzielę czeka je znacznie trudniejsze zadanie. Przed własną publicznością w 19. kolejce ekstraklasy zmierzą się w Łodzi z wicemistrzem Polski, Impelem Wrocław (godz. 17).

Szybkie zwycięstwo nad Developresem Rzeszów to znak, że w tym sezonie poważnie traktujecie Puchar Polski?
Magdalena Śliwa (kapitan Budowlanych): – Każde rozgrywki traktujemy poważnie. Bardzo chcemy dostać się do turnieju finałowego Pucharu Polski i wierzymy, że tak się stanie. To dla nas szansa na sukces, bo w tych rozgrywkach o awansie decyduje jeden mecz.

Ten z beniaminkiem z Rzeszowa nie był dla was zbyt trudny.
– Może dla kibiców było to mało widowiskowe spotkanie. Od początku czułyśmy, że jesteśmy lepsze i kontrolowałyśmy to spotkanie. Trochę co prawda pogubiłyśmy się w drugim secie, ale na szczęście teraz już wiemy, jak wychodzić z opresji.

Aby dostać się do Final Four musicie pokonać jeszcze jednego rywala. Ale Muszynianka to zespół, z którym chyba lubicie grać?
– Można tak powiedzieć. W tym sezonie przegrałyśmy z tym rywalem 1:3 i 2:3, ale uważam, że jest on w naszym zasięgu.

Coraz lepiej spisujecie się też w lidze. Punkt zdobyty na terenie lidera i mistrza Polski Chemika Police będzie przełomowy?
– Uważam, że jest on raczej potwierdzeniem naszej coraz lepszej formy. Wcześniej wygrałyśmy przecież trzy ligowe mecze, w których straciłyśmy tylko jednego seta. Czujemy, że nasza gra zaczyna się kleić i wygląda tak, jak wymagają od nas trenerzy. Fajnie, że postawiłyśmy się Chemikowi, bo ten punkt doda nam wiary.

A skąd biorą się przestoje w grze?
– To chyba stały element kobiecej siatkówki. A mówiąc serio, to wynika chyba z dekoncentracji po uzyskaniu bezpiecznej przewagi. Niestety, przez to szybko ją tracimy. Na szczęście mamy wyjście ewakuacyjne, którym jest Sanja Popović.

W niedzielę czeka was kolejne spotkanie z wymagającym rywalem, bo do Łodzi przyjedzie wicemistrz Polski, Impel Wrocław
– Fajnie byłoby pokonać w końcu zespół z ligowej czołówki. Będziemy chciały to zrobić, ale Impel też złapał wiatr w żagle, pokonując m.in. Aluprof, Muszyniankę czy Tauron.

W pierwszej rundzie uległyście wrocławiankom 1:3. Jak trzeba zagrać, żeby się zrewanżować?
– We Wrocławiu przede wszystkim słabo zagrałyśmy w przyjęciu. Bez tego nie będziemy w stanie zgubić wysokiego bloku Impelu. Zrobimy wszystko żeby wygrać i po meczu z Chemikiem nikt nie posądzi nas, że te słowa to tylko wyuczona formułka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany