Marcin Matysiak (trener ŁKS): - Dostałem po meczu fajną wiadomość od przyjaciela. Napisał, że poza tym, że zdobyliśmy dziś trzy punkty, zdobyliśmy też drużynę, bo to naprawdę była prawdziwa drużyna. I mam tu na myśli wszystkich. W pierwszej połowie łapaliśmy pewność w grze, czego efektem była pierwsza bramka.
- Potrafiliśmy zareagować na grę przeciwnika. U swoich zawodników widziałem ogromną determinację. Plan, który sobie nakreśliliśmy był realizowany. Chcieliśmy grać wysoko, czym sprawialiśmy rywalowi problem z wyprowadzeniem piłki. Cieszę się, bo nad tym też ostatnio pracowaliśmy. Druga połowa zaczęła się dla nas niefortunnie, ale kapitalne było to, że potrafiliśmy odpowiedzieć golem na trafienie Radomiaka.
- Potem czerwona kartka przeciwnika ułatwiła nam zadanie, ale można żałować, że nie zamknęliśmy tego meczu, bo mogliśmy zdobyć gola na 4:1. Zamiast tego, przez stratę bramki, w doliczonym czasie gry było nerwowo i nie wybaczylibyśmy sobie, gdybyśmy dziś zremisowali. Myślę, że ten mecz był bardzo piłkarski, otwarty i mógł się podobać kibicom.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak wyglądają nieznani uczestnicy "Rolnik szuka żony". Fani muszą sporo nadrobić...
- Syn Bachledy-Curuś poszedł z ojcem w miasto! Przypomina mamę? | ZDJĘCIA
- Szpak jak ufoludek na Marsie. Narobił zamieszania w Stanach Zjednoczonych [ZDJĘCIA]
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy