– Rano budzi mnie ujadanie psów, które nerwowo reagują na auta podjeżdżające tuż pod bramę – opowiada Agnieszka Biernacka z ul. Doły. – Kiedyś zwróciłam uwagę instruktorowi, prosząc, by gdzie indziej ćwiczył manewry z kursantem, ale on tylko mnie zwymyślał.
Niektórzy mieszkańcy wymalowali przed swoimi posesjami znak z przekreśloną literą L, ale to nie pomaga, bo instruktorzy twierdzą, że podjazdy nie są usytuowane na prywatnym terenie.
CZYTAJ TEŻ: Zmarło 6-tygodniowe niemowlę - winny szpital?
– Jak chodzi o sprzątanie i odśnieżanie, to okazuje się, że mamy taki obowiązek, ale gdy żądamy zakazu szkolenia na naszych podjazdach, wmawiają nam, że to droga publiczna – skarży się właścicielka domu przy ul. Łomnickiej.
Leszek Wojtas ze straży miejskiej niestety przyznaje rację instruktorom.
– Każdy ma prawo wykonać manewr zawracania, korzystając z istniejących podjazdów, nie jest to wykroczenie – wyjaśnia.
Co innego, gdyby instruktorzy upodobali sobie jeden konkretny podjazd, wówczas można by na nich złożyć skargę. Wjazd jest też zabroniony, gdy podjazd znajduje się na prywatnej działce, wtedy obowiązują bowiem przepisy o ochronie własności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zapendowska nie pokazuje się już publicznie. Jej ostatnie zdjęcie trafiło do sieci
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO
- Tak Agata Duda wystroiła się na pogrzeb. Wszyscy na nią patrzyli [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną