Mieszkaniec Łodzi po raz drugi skazany za prowadzenie nielegalnej hodowli psów. Zobacz, ile psiaków trzymał w mieszkaniu w bloku

Wyrok, który zapadł w trybie nakazowym w Sądzie Rejonowym w Łodzi to pokłosie zdarzenia z lutego tego roku, kiedy to członkowie Stowarzyszenia Praw Zwierząt Jazgot odebrali małżeństwu K. 42 psy. Kilkanaście miesięcy wcześniej Anna K. i Jacek K. zostali skazani za prowadzenie nielegalnej hodowli zwierząt i znęcanie się nad zwierzętami. Kilkadziesiąt psów trzymali w karygodnych warunkach w mieszkaniu w bloku przy ul. Biedronkowej. W grudniu 2019 r sąd skazując oboje na (ją na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, a jego na rok więzienia w zawieszeniu na 10 miesięcy), zakazał im posiadania zwierząt na okres 3 lat.

Sąd wydając wyrok nakazał również aby te, które były w ich mieszkaniu przekazali Jazgotowi. Tak się jednak nie stało. W lutym tego roku okazało się, że w lokalu przy ul. Biedronkowej znajdują się 42 psy. Wszystkie odebrało Stowarzyszenie. Niestety, nie wszystkie udało się uratować. Tylko w pierwszych po przejęciu zwierząt Stowarzyszenie zapłaciło za leczenie czworonogów ponad 20 tys. zł.

Zdaniem prokuratury warunki w jakich przebywały 42 psy - bez opieki weterynaryjnej, zabrudzone moczem i kałem to pogwałcenie ustawy o ochronie praw zwierząt. Małżonkowie przed sądem odpowiadali również za niestosowanie się do orzeczonego środka karnego (zakaz posiadania zwierząt i przekazanie tych, które już mieli pod opiekę Stowarzyszenia Praw Zwierząt Jazgot), znęcanie się nad zwierzętami oraz prowadzenie nielegalnej hodowli.

[a]Łódź: Jacek K. trafił do więzienia za prowadzenie nielegalnej hodowli psów. Jego żona jest poszukiwana. ZDJĘCIA | Express Ilustrowany;Łódź: Jacek K. trafił do więzienia za prowadzenie nielegalnej hodowli psów. Jego żona jest poszukiwana. ZDJĘCIA | 4

Sąd Rejonowy skazał w trybie nakazowym 60-letniego Jacka K. łącznie na dwa lata pozbawienia wolności polegającego na tym, że ma wykonywać 40 godzin prac społecznych pod nadzorem w miesiącu. Ma również wpłacić 5 tys. zł nawiązki na rzecz Stowarzyszenia Praw Zwierząt Jazgot. Wyrok wobec niego się uprawomocnił.

Jego 58-letnia żona Anna K. otrzymała taką samą karę. Kobieta jednak odwołała się od wyroku i jej sprawa trafi na wokandę w grudniu.