Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mini Formuła 1 - auta mniejsze, emocje tak samo olbrzymie. XRay Racing Series w Zatoce Sportu PŁ

(pij)

Choć wygląda to po prostu na zabawę elektrycznymi samochodzikami, wyścigi modeli sterowanych to sport, który wymaga starannego przygotowania, zimnej krwi oraz umiejętności, które trudno posiąść w kilka dni. Zawodnicy ścigają się sterowanymi falami radiowymi modelami aut wyścigowych. Wszystkie mają silniczki tej samej mocy, więc nie ten element decyduje o przewadze nad konkurentami.

- Liczy się zwrotność, dokładność, precyzja pokonywania zakrętów. Tor jest kręty, ma tylko jedną dłuższą prostą, więc nie szybkość a technika jazdy jest tu czynnikiem decydującym o sukcesie - mówi Paweł Owca, aktualny lider klasyfikacji Mistrzostw Polski klasy stock. - Ważne jest też przygotowanie samochodu. Trzeba znać się trochę na mechanice i elektronice, żeby należycie przygotować pojazd do wyścigu. Na pewnym poziomie o zwycięstwie decydują np. takie detale jak twardość oleju w amortyzatorach lub średnica ich tłoczków.

Zasadniczo chodzi jednak o to, żeby jechać jak najsprawniej i w ciągu pięciu minut pokonać jak najwięcej okrążeń toru. W jazdach eliminacyjnych zawodnicy nie są dzieleni na kategorie wiekowe ani ze względu na płeć. Obok siebie ścigają się więc dorośli mężczyźni, chłopcy i... dziewczynki.

- To bardzo rodzinny sport, bo bardzo często pasja rodziców staje się też udziałem dzieci, zatem zespoły złożone z syna - kierowcy i taty-mechanika nie są rzadkością. Najmłodszy z zawodników aktualnych zawodów to 7-letni Janek - mówi Owca.

Wśród nielicznych dziewcząt, które stanęły na starcie łódzkich zawodów, jest 11- letnia Patrycja Jedlińska z Warszawy.
- To fajne ścigać się i skakać przez przeszkody. Bardzo to lubię, także dlatego, że to sport mało popularny wśród dziewczynek. Idzie mi całkiem nieźle, więc mam nadzieję, że dotrę do finału - powiedziała młoda zawodniczka.
Zapleczem mechanicznym Patrycji jest jej tata, Łukasz, który nie ukrywa, że wciągnął córkę w wyścigi.
- Syna nie mam, a że Patrycja od najmłodszych lat jeździła ze mną na zawody, kiedyś powiedziałem jej, żeby spróbowała swoich sił. I tak się to zaczęło. Ja nadal jeszcze czasem startuję, ale głównie pomagam Patrycji jako mechanik. Ona bardzo lubi się ścigać, ale pomaga też przy serwisowaniu: podpatruje, szuka części - mówi tata dziewczynki.

Wyścigi modelarzy odbywają się w Zatoce Sportu już po raz drugi i prawdopodobnie nie ostatni. Obiekt okazał się na ich potrzeby idealny. Nie bez znaczenia jest także centralne położenie Łodzi w Polsce, dzięki któremu wszyscy mają tu w miarę blisko.
- Łódź staje się nieoficjalną stolicą modelarskich wyścigów torowych - podkreśla Adam Owca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany