Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister edukacji w Łodzi. O dopalaczach, przemocy i angielskim w przedszkolu

(mj)
Grzegorz Gałasiński
Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji gościła w poniedziałek (13 lipca) w łódzkiej Szkole Podstawowej nr 34 oraz Przedszkolu Miejskim nr 175 przy ul. Ćwiklińskiej na Widzewie-Wschodzie.

W szkole obiecała, że we wtorek na spotkaniu z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych będzie zastanawiać się, co zrobić, aby problematyka dopalaczy pojawiła się i była mocno widoczna w szkołach i była skierowana do uczniów. Podkreślała, jak ważna jest reakcja i pomoc dorosłych młodzieży, która wpada w tarapaty. Za drugi ważny problem uznała przemoc, w tym psychiczną wśród rówieśników.

- Od listopada było 75 tysięcy połączeń i tylko 2,6 tys. połączeń od osób dorosłych - podała minister edukacji -  to pokazuje, że my dorośli często albo przemocy nie widzimy albo widzieć nie chcemy. 

Przedstawicielkom łódzkich przedszkoli, głównie dyrektorkom i nauczycielkom, wyjaśniała natomiast idee nowych propozycji dotyczących obligatoryjnej nauki języka angielskiego dla wszystkich dzieci od 2020 r. oraz przyjmowania dwulatków do najmłodszych grup.

Ponieważ angielski jest w tej chwili niezbędnym narzędziem pracy naszą intencją jest aby każdy 3-4-latek już z tym językiem się osłuchiwał – tłumaczyła Kluzik-Rostkowska.

Dla dyrektorów przedszkoli największym problemem są kwalifikacje kadry do prowadzenia zajęć w okresie do 2020 r. MEN określił je jako dobrą znajomość języka potwierdzoną First English Certificate na poziomie B2 oraz przygotowaniem metodycznym do jego nauczania.

- A co z innymi kwalifikacjami, np. ukończonymi kursami, znajomością języka potwierdzoną oceną z matury, na studiach itp. - pytały dyrektorki, które od września muszą zapewnić edukację anglojęzyczną w swoich placówkach.
Tego na spotkaniu nie udało się rozstrzygnąć.

- Zajrzyjcie do rozporządzenia i piszcie do nas swoje uwagi, ten jak każdy projekt wymaga jeszcze konsultacji – radziła minister.
Sprawę dwulatków uzasadniała natomiast tak:

Pomysł zrodził się z obserwacji, że żłobki są pełne, a w przedszkolach zostają wolne miejsca. Jednak przyjęcie dwulatka do przedszkola będzie można rozpatrywać, gdy zabraknie miejsc w żłobku, a w przedszkolu będą. Albo kiedy do przedszkola chodzi starsze rodzeństwo i rodzic mógłby oszczędzić sobie wożenia młodszego do innej placówki.

Ponadto to samorząd musiałby skalkulować w przypadku dużej ilości dwulatków, czy stać go na utworzenie kolejnego żłobka czy też dofinansowanie podniesienia kwalifikacji i zwiększenia liczby personelu w przedszkolu.

Przedstawicielki łódzkich placówek zwróciły ponadto uwagę pani minister na problemy, z jakimi borykają się na co dzień: niedoinwestowanie przedszkoli, brak logopedów i terapeutów dla dzieci, które potrzebują wsparcia. A takich dzieci jest coraz więcej.
Po południu minister edukacji pojechała w odwiedziny do kolonistów w Grotnikach.
Dziś natomiast w Kuratorium Oświaty w Łodzi mówić będzie o bezpłatnych podręcznikach.

CZYTAJ RÓWNIEŻ
Minister kultury, prof. Małgorzata Omilanowska, zwiedziła EC1. Listu nie było
Minister Maria Wasiak w Szkole Filmowej. Obiad i po obiedzie
Ewa Kopacz w Łodzi. Premier obiecała 100 milionów dla ICZMP

Plaga zatruć dopalaczami na Śląsku. 50 osób w szpitalach po zażyciu "mocarza" [x-news]:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany