Jak już pisaliśmy, w czwartek Miśka uwolniono z budy na ul. Bocznej. Był przymarznięty do podłogi, oblepiony odchodami, zagłodzony i tak słaby, że nie miał siły jeść, szczekać ani samodzielnie stać.
- Ma zanik mięśni spowodowany długotrwałym niedożywieniem i jest ogólnie bardzo osłabiony - mówi Ewelina Romańska, weterynarz z kliniki. - Ale zaczął samodzielnie jeść, a na spacerze próbuje nawet podnosić łapę, żeby znaczyć teren.
Misiek w chwili przyjęcia do szpitala dla zwierząt ważył zaledwie 22 kg, a przy swojej wielkości powinien ważyć 40 - 50 kg.
- Na szczęście ma apetyt i chętnie je, a nam zależy na tym, żeby odbudował masę mięśniową - dodaje lekarka. - Cieszy nas to, że przytył już 1,5 kg. To dobry znak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
"Pies przymarznięty do budy i zagłodzony (zdjęcia)"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Blanka weźmie udział w "TzG"? Krótki komentarz jest bardzo wymowny
- Golec posyła gorące spojrzenia rozgogolonej Roksanie Węgiel. Mina jego żony to hit!
- Andrzej Sołtysik przeszedł na islam! Oto, co potem zrobił z chrztem własnego dziecka
- Co się dzieje z Margaret? Oko czerwone, krzyż na piersi... Niepokojące!