MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Morsy w Arturówku. Zimną kąpiel wzięło ponad sto osób!

Mirosław Malinowski
Mirosław Malinowski
Morsowanie rozpoczęło od wspólnej rozgrzewki na plaży. Były, przysiady, wymachy ramion i nóg, a na koniec pompki. Po kilkunastu minutach rozgrzewki w strojach kąpielowych "Morsy w Łodzi" weszły do wody. Jak pokazywał specjalny termometr leżący przy brzegu, temperatura wody wynosiła 2 stopnie - tyle samo ile miała temperatura powietrza. Każdy w wodzie spędzał tyle czasu ile chciał - część wychodziła po pięciu minutach, niektóry nawet po 20, ale większość przebywała w chłodnej wodzie około 10 minut. Większości morsów wystarczyło wejście do wody po pachy i spacerowanie, tylko trzech śmiałków zdecydowało się na pływanie kraulem. Zobacz zdjęcia na kolejnych slajdach
Morsowanie rozpoczęło od wspólnej rozgrzewki na plaży. Były, przysiady, wymachy ramion i nóg, a na koniec pompki. Po kilkunastu minutach rozgrzewki w strojach kąpielowych "Morsy w Łodzi" weszły do wody. Jak pokazywał specjalny termometr leżący przy brzegu, temperatura wody wynosiła 2 stopnie - tyle samo ile miała temperatura powietrza. Każdy w wodzie spędzał tyle czasu ile chciał - część wychodziła po pięciu minutach, niektóry nawet po 20, ale większość przebywała w chłodnej wodzie około 10 minut. Większości morsów wystarczyło wejście do wody po pachy i spacerowanie, tylko trzech śmiałków zdecydowało się na pływanie kraulem. Zobacz zdjęcia na kolejnych slajdach Krzysztof Szymczak
Ponad sto "morsów" weszło do wody w południe w Arturówku. Temperatura wody wynosiła zaledwie 2 stopni Celsjusza.

Morsowanie rozpoczęło od wspólnej rozgrzewki na plaży. Były, przysiady, wymachy ramion i nóg, a na koniec pompki. Po kilkunastu minutach rozgrzewki w strojach kąpielowych "Morsy w Łodzi" weszły do wody. Jak pokazywał specjalny termometr leżący przy brzegu, temperatura wody wynosiła 2 stopnie - tyle samo ile miała temperatura powietrza. Każdy w wodzie spędzał tyle czasu ile chciał - część wychodziła po pięciu minutach, niektóry nawet po 20, ale większość przebywała w chłodnej wodzie około 10 minut. Większości morsów wystarczyło wejście do wody po pachy i spacerowanie, tylko trzech śmiałków zdecydowało się na pływanie kraulem.

Część uczestników imprezy w związku z obchodzonym w poniedziałek świętem Trzech Króli umieściła na ciepłych czapkach korony i w taki stroju wchodziła do wody.

- Jestem morsem już siódmy sezon. Zdecydowałem się na morsowanie, bo czułem potrzebę obniżenia temperatury ciała, po prostu było mi zbyt gorąco. Od tego czasu nie choruję, lepiej znoszę niskie temperatury np. zimą mogę nosić lżejszą odzież niż inni - mówi Marek Gryś, jeden z uczestników wydarzenia w Arturówku.

Jeszcze więcej od morsów było jednak gapiów na brzegu - część przyszła kibicować morsom, więcej jednak było przypadkowych spacerowiczów, którzy korzystając ze słonecznej pogody przyjechali do Arturówka pospacerować na świeżym powietrzu. Osób korzystających w sobotę z uroków Arturówka było przy tym w sobotę wyjątkowo dużo, bowiem auta szczelnie wypełniły nie tylko pobliski leśny parking, ale również stały wzdłuż ul. Skrzydlatej już od ul. Żuczej.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany