Niezwykłe zdarzenie miało miejsce wczoraj tuż przed godziną 9 skład jadący aleją Politechniki przy ul. Radwańskiej (w kierunku Dąbrowy) musiał nagle stanąć, bo po torowisku wędrowały trzy kaczki krzyżówki. Przytomny motorniczy wysiadł z kabiny, ale wraz z kolegami z innych unieruchomionych składów nie chciał kaczek wypłoszyć, żeby nie uciekły na jezdnię. Na miejsce wezwano straż miejską, która przeniosła ptaki do pobliskiego parku.
Niezwykłe zdarzenie miało miejsce wczoraj tuż przed godziną 9 skład jadący aleją Politechniki przy ul. Radwańskiej (w kierunku Dąbrowy) musiał nagle stanąć, bo po torowisku wędrowały trzy kaczki krzyżówki. Przytomny motorniczy wysiadł z kabiny, ale wraz z kolegami z innych unieruchomionych składów nie chciał kaczek wypłoszyć, żeby nie uciekły na jezdnię. Na miejsce wezwano straż miejską, która przeniosła ptaki do pobliskiego parku.
Niezwykłe zdarzenie miało miejsce wczoraj tuż przed godziną 9 skład jadący aleją Politechniki przy ul. Radwańskiej (w kierunku Dąbrowy) musiał nagle stanąć, bo po torowisku wędrowały trzy kaczki krzyżówki. Przytomny motorniczy wysiadł z kabiny, ale wraz z kolegami z innych unieruchomionych składów nie chciał kaczek wypłoszyć, żeby nie uciekły na jezdnię. Na miejsce wezwano straż miejską, która przeniosła ptaki do pobliskiego parku.