– Krew człowieka zalewa, bo nie dosyć, że słono płaci się za korzystanie z autostrady (prawie 30 zł – przyp. red.), przy wyższych prędkościach auto więcej spala, to na dodatek podróż zajmuje cały dzień – denerwują się kierowcy. Oczywiście można pojechać starą drogą krajową nr 1, ale wówczas czyhają na kierowców wszechobecne fotoradary.
Ferrari w ogniu - Film
Najgorzej jest na ostatnich kilometrach. Rejon Rumii, Redy czy Pucka to jazda na pierwszym biegu w iście żółwim tempie. Szkoda, że w sezonie wakacyjnym, w czasie weekendów, gdy większość osób jedzie na urlop lub wraca z niego, nie widać na drogach policjantów z drogówki.
– Mogliby pokierować ruchem i z pewnością rozładowaliby korki, bo stare sygnalizacje świetlne nie dostosowują zmiany świateł do natężenia ruchu – dodają zmotoryzowani.
Wybierając się na wakacyjny wyjazd nad morze, warto więc uzbroić się w cierpliwość oraz zaopatrzyć w kanapki i termos z kawą...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?