Nadal nie wiadomo, jak będzie wyglądała koszykarska drużyna Widzewa

W poprzedniej edycji rozgrywek widzewianki odniosły siedem zwycięstw. Wydaje sie, że apetyty były nieco większe.

Fani łodzianek, które poprowadzi już nowy szkoleniowiec Wojciech Szawarski (zastąpił na tym stanowisku Bośniaka Elmedina Omanicia) liczą, że ich ulubienice staną sie wkrótce trudniejsze do pokonania dla rywalek.

– Bardzo byśmy chcieli stanowić naprawdę poważną siłę w ekstraklasie – przekonuje Łukasz Czuku, wiceprezes koszykarskiej sekcji Widzewa. – Niestety, nie jest to jednak aż tak łatwe, jak niektórzy przypuszczają. Nie będę odkrywał Ameryki, wszystko rozbija się o pieniądze. Cały czas pilnie pracujemy nad domknięciem naszego budżetu, ale to nie są łatwe rozmowy. Wręcz przeciwnie. Wszyscy w klubie wolelibyśmy już teraz wiedzieć, na czym stoimy. To sprawiłoby, że bylibyśmy już w stanie domknąć wszystkie kwestie kadrowe. A tak musimy jeszcze na to poczekać – mówi Czuku.

Działacze Widzewa mają nadzieję, że mocnym wsparciem dla zawodniczek okażą się żywiołowo dopingujący z trybun kibice.

– Już w poprzednim sezonie mogliśmy mówić o poprawie pod tym względem. Bywały spotkania, kiedy dziewczyny z innych drużyn były pod wrażeniem dopingu naszych fanów. Akcję sprzedaży karnetów rozpoczniemy prawdopodobnie na przełomie sierpnia i września. Mam nadzieję, że rekord z poprzednich rozgrywek zostanie pobity. Sprzedaliśmy wówczas 170 karnetów – kończy Czuku.