Napadał na banki z bronią! Tymczasowo aresztowali złodzieja

Mężczyzna ma bogatą kartotekę kryminalną. Na jego trop policjanci wpadli po zatrzymaniu 37-latka i jego 35-letniego kompana, którzy 22 grudnia ubiegłego roku próbowali obrabować bank przy ul. Tatrzańskiej. Jeden z rabusiów miał wówczas przy sobie rewolwer. Natomiast w mercedesie, którym przyjechali w pobliże banku, a także w mieszkaniu jednego z nich, znaleziono dwa pistolety. Komisarz Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi mówi, że w tej sprawie zgromadzono obszerny materiał dowodowy.

Okazało się, że jeden z zatrzymanych z innymi kompanami dopuścił się co najmniej dwunastu napadów na banki! Miał w nich także uczestniczyć 38 - letni mieszkaniec Julianowa. Mężczyźni dokonowali rozbojów w kominiarkach lub maskując twarz głębko zaciągniętą na czoło czapką z daszkiem, kapturem lub chustą. Byli uzbrojeni w rewolwer, używali gazu łzawiącego, który rozpylali nad głowami napadniętych. Dwukrotnie też, żeby wymusić posłuszeństwo urzędników banku, zbili pokrzywdzonych pięściami i ciągnęli ich po podłodze. Oprócz rozbojów w placówkach bankowych przedmiotem prowadzonego śledztwa jest również usiłowanie włamania do bankomatu. Rabusie chcieli wysadzić go w powietrze używając gazu z butli. Podczas napadów na banki bandyci rabowali od 2,6 tys. zł do 74 tys. zł. Szacuje się, że łupem 38-latka i jego wspólników padło w sumie około 300 tys. zł.

- Prowadzone postępowanie ma charakter rozwojowy. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie podejrzanemu zostaną przedstawione kolejne zarzuty - mówi prokurator Krzysztof Kopania.

Śledczy analizują zgromadzone materiały. Aresztowany prawdopodobnie ma na swoim koncie kilka napadów na placówki bankowe, do których doszło w ostatnich dwóch latach w Łodzi, a także napad na jubilera.