MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie nowego stadionu Widzewa!

(bart)
Kibice Widzewa marzą o nowym stadionie
Kibice Widzewa marzą o nowym stadionie Łukasz Kasprzak
Zarówno kibice, jak i piłkarze Widzewa nie będą miło wspominać tego piątku. Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska poinformowała, że trzy firmy, które zgłosiły się do przetargu na budowę nowego stadionu Widzewa, wycofały się z rozmów.

Ta informacja może oznaczać, że w najbliższych latach przy al. Piłsudskiego nie doczekamy się stadionu z prawdziwego zdarzenia. Zaznaczmy, że to wcale nie jest pesymistyczne podejście do tej sprawy, ale jej jak najzupełniej realistyczna ocena. Niestety, ale tysiące sympatyków czterokrotnych mistrzów Polski musi mieć tego świadomość.
Wprawdzie Zdanowska zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu ma się spotkać z nowym prezesem Widzewa, Moniką Miłkowską-Bruczko, wszystko wskazuje jednak na to, że to niewiele zmieni. Na dziś Widzew musi sobie więc radzić na swoim nieco już przestarzałym stadionie. Trzeba mieć świadomość, że o ile (zakładamy, iż podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego nie spadną z ekstraklasy) w sezonie 2013/2014 klub ma jeszcze szansę dostać licencję na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej, to w kolejnym może się już to okazać niemożliwe właśnie ze względu na infrastrukturę. Trudno więc nie uznać, że sytuacja jest niezwykle poważna.
Przypomnijmy, że początkowo na Widzewie miał powstać obiekt dla 19.100 miejsc (miał być wybudowany za prywatne pieniądze). Później narodziły się inne pomysły, generalnie chodziło o to, że stadion miał być znacznie większy (w międzyczasie pojawiła się koncepcja budowy obiektu miejskiego na terenach przy al. Unii).
Ostatecznie od marca tego roku władze miasta poszukiwały podmiotu, który byłby zainteresowany zawarciem w partnerstwie publiczno-prywatnym umowy na zaprojektowanie, wybudowanie, sfinansowanie oraz eksploatację stadionu o pojemności minimum 30 tysięcy miejsc siedzących, przestrzeni komercyjnej oraz parkingów. Miasto zadeklarowało finansowy wkład w wysokości 101 mln zł, przekazanie pod inwestycję gruntów o wartości około 30 mln zł oraz przebudowę, za około 24,5 mln zł, układu komunikacyjnego wokół stadionu. Pozostała część inwestycji miała być sfinansowana przez prywatnego partnera. Według Zdanowskiej, firmy oczekiwały, że po zakończeniu inwestycji przez kolejne lata miała być ona dotowana sporymi środkami przez miasto, którego na to nie stać. Prezydent tłumaczyła się kryzysem oraz tym, że właściciel Widzewa Sylwester Cacek nie był wystarczająco zdeterminowany przy współuczestniczeniu w budowie obiektu.
Trudno nie odnieść wrażenia, że decyzja firm to wymarzony prezent dla władz Łodzi, które mają kłopot z głowy...
Kibice Widzewa marzą o nowym stadionie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany