Nie chcą spalarni , bo... boją się skażenia środowiska

Spalarnia ma powstać na terenie dawnych zakładów Boruta. 5 listopada tego roku prezydent Zgierza wydał decyzję o warunkach zabudowy. Na podstawie tych dokumentów starosta zgierski wyda pozwolenie na budowę.

- Jeśli inwestor dopełni wszelkich formalności, to jestem zobligowany wydać stosowną decyzję - mówi starosta Krzysztof Kozanecki. - Nie ma tu miejsca na żadną uznaniowość. T ymczasem w mieście coraz głośniej słychać przeciwników spalarni.

- Pani prezydent nie miała prawa wydać pozytywnej decyzji, bo nie odbyły się konsultacje społeczne, a zakład ma powstać w pobliżu zbiorników wody pitnej dla zgierzan - uważa Sławomierz Janiszewski, jeden z przeciwników inwestycji. - Według moich informacji, mają tu być utylizowane odpady niebezpieczne. To może wpłynąć na skażenie środowiska i zatrucie wód.

Przedstawiciel firmy chcącej budować spalarnię zapewnia, że mieszkańcy nie mają się czego obawiać. - Instalacje w planowanym zakładzie posiadają wszelkie niezbędne atesty, proces spalania będzie non stop monitorowany, a do atmosfery trafi ok. 10 proc. substancji dopuszczonych normami unijnymi - tłumaczy Tomasz Cajdler.