MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nietrafione zakupy: Co i kiedy możemy oddać do sklepu

Krzysztof Zając
W dużych sieciowych sklepach z odzieżą coraz częściej możemy zrezygnować z zakupu i odebrać pieniądze.
W dużych sieciowych sklepach z odzieżą coraz częściej możemy zrezygnować z zakupu i odebrać pieniądze. Krzysztof Zając
Buty przestały nam się podobać, gdy przynieśliśmy je do domu, bluzka, kurtka, spodnie odpowiadały nam do chwili, gdy za nie zapłaciliśmy. Ale gdy wracamy do sklepu, by je oddać, słyszymy stanowcze: nie. Zwrotów nie przyjmujemy. Czy zawsze?

Pięć dni na zwrot

Tylko do 1995 roku obowiązywało rozporządzenie Rady Ministrów, nakazujące przyjmowanie towarów i oddanie gotówki, jeżeli klient się rozmyślił. Miał na to 5 dni od zakupu. Potem ten przepis został zlikwidowany, ale tak nam się podobał i utrwalił w pamięci, że do tej pory oczekujemy od handlowców takich zachowań. Tymczasem praktyki sprzedawców poszły w przeciwnym kierunku.
„Po odejściu od kasy zwrotu towarów nie przyjmujemy” – to informacja, którą znaleźć można w większości placówek handlowych. I nie pomagają próby ani groźby, bo sklep ma takie prawo. Na szczęście są możliwości jego obejścia lub złagodzenia zasad.

Adnotacja na paragonie

Małe sklepy, które chcą zachęcić klientów do zakupów, czasem godzą się na sprzedaż niejako na próbę. Można kupić czy to buty, czy coś z odzieży i w domu spokojnie sprawdzić, czy dokonaliśmy właściwego wyboru. Gdy uzyskaliśmy na to zgodę sprzedawcy, na zastanowienie możemy mieć kilka godzin albo nawet dobę. Jeżeli jednak nie chcemy mieć problemów z ewentualnym zwrotem, na paragonie musi być napisane, chociażby odręcznie, przez sprzedawcę, jaki jest dopuszczalny termin dokonania zakupu. Taka adnotacja powinna być potwierdzona pieczątką sklepu. Jednak zwrot na takich warunkach jest możliwy tylko wówczas, gdy oddajemy rzecz w stanie nienaruszonym, czyli bez śladów używania, uszkodzeń, z metką.

Sieciówki dają więcej, czyli gwarancja satysfakcji

Duże sklepy sieciowe coraz częściej, z własnej woli, wprowadzają możliwość zwrotu towaru. Niektóre pozwalają na to nawet po miesiącu od zakupu. To taka swoista gwarancja naszej satysfakcji. Jednak oddając buty, bluzkę, spodnie czy kurtkę, musimy przynieść je w stanie nienaruszonym, koniecznie z metką. Czasem sklep żąda także dostarczenia oryginalnego opakowania.
Należy pamiętać, że zarówno obietnica przyjęcia towaru, jak i warunki, na jakich to następuje, każda firma sama ustala. Jeżeli jednak przedstawi je na wywieszkach, w reklamach lub na swojej stronie internetowej, to jest to z jej strony zobowiązanie, którego musi dotrzymać. Gdy spełniliśmy wszystkie warunki, a przedstawiciel sklepu nie chce oddać nam pieniędzy, wówczas możemy złożyć skargę u rzecznika konsumentów, który podejmie interwencję w tej sprawie. Należy jednak pamiętać, że konieczne jest udokumentowane potwierdzenie obietnicy przyjęcia zwrotu. Dobrze jest zrobić zatem zdjęcie (chociażby telefonem komórkowym) wywieszki w sklepie, na której podane są zasady oddawania kupionych towarów, wydruk odpowiedniej informacji ze strony internetowej sklepu lub zachować reklamę, w której składane są takie obietnice.
Niektóre sklepy godzą się na zwrot towaru, ale mają zastrzeżenie, że nie oddają gotówki, lecz wręczają kartę zakupową o tej samej wartości, pozwalającą w określonym czasie dokonać wyboru innego produktu z oferty. Takie rozwiązanie jest dopuszczalne tylko w przypadku, gdy zostaliśmy o tym poinformowani w czasie zakupów lub mówi o tym dostępny dla klientów regulamin.

Na odległość, ale w sklepie

Coraz częściej firmy oferują sprzedaż odzieży czy obuwia w sposób wiązany. Transakcję możemy przeprowadzić telefonicznie lub przez internet, a jedynie odbiór następuje w sklepie. W takim przypadku mamy komfort zwrotu towaru w ciągu 14 dni od daty zakupu, jak przy wszystkich zakupach na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa. Dotyczy to także produktów sprzedawanych w promocji oraz przecenionych.

Na prezentacji

Wszystkie zakupy robione na prezentacjach, które odbywają się poza sklepem, np. w czasie wystaw, pokazów, wyjazdów, zgodnie z prawem obowiązującym od 25 grudnia zeszłego roku możemy zwrócić w ciągu 14 dni. Ale gdy w czasie zakupu nie dostaniemy pisma informującego o takim prawie, wówczas na rezygnację i odebranie zapłaconej kwoty mamy aż rok.

Można używać

Zarówno przy odstąpieniu w ciągu 14 dni, jak i 12 miesięcy (gdy nie otrzymaliśmy druku odstąpienia od umowy) przy zakupach na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa nie ma znaczenia, że buty, ubranie były używane. Jedyny warunek jest taki, by sposób ich zużycia wskazywał na to, iż ślady ewentualnych zniszczeń wynikały z normalnego sprawdzania cech danego produktu. Wówczas sklep, zwracając nam pieniądze, co najwyżej potrąci kwotę wynikającą ze zużycia.

Reklamacja zamiast zwrotu

Szansą na odzyskanie pieniędzy, gdy sklep nie chce ich zwrócić, jest reklamacja. Obecnie obowiązujące przepisy są nam na rękę. Należy jedynie pamiętać, by reklamować towar na podstawie ustawy o prawach konsumenta, która jest zazwyczaj korzystniejsza niż reklamacja na podstawie gwarancji.
Na reklamację mamy dwa lata od chwili zakupu, przy czym jeżeli złożymy ją nie później niż w ciągu pierwszego roku, ustawowo przyjmuje się, że wada istniała już w chwili zakupu.
Ma to ogromne znaczenie, gdyż wówczas na sprzedawcę spada obowiązek udowodnienia, że zawiniliśmy niewłaściwym użytkowaniem butów, które rozpadły się po jednym sezonie.
W przypadku ubrań oraz obuwia, czyli najczęściej reklamowanych towarów, trzeba jednak znaleźć wady, jakie w nich występują. Podajemy je w treści reklamacji. Sami też określamy, jak ma być załatwiona. Możemy więc zażądać odstąpienia od umowy i zwrotu zapłaconej kwoty.
Na rozpatrzenie reklamacji sklep ma 14 dni. Odpowiedź musi być udzielona na piśmie. Jeżeli nie dotrzyma tego terminu, to zgodnie z przepisami automatycznie uznaje się reklamację za rozpatrzoną po naszej myśli. Jeżeli natomiast zostanie uznana, to tylko gdy wada jest drobna sprzedawca może zaproponować naprawę lub wymianę na inną rzecz wolną od wad. W pozostałych przypadkach powinien dostosować się do naszych żądań.
Przy drugiej reklamacji sklep ma już mniejszą możliwość wyboru. Musi, na żądanie klienta, zwrócić gotówkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany