Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Obce ciało”, czyli z pejczem na wartości [RECENZJA]

(rs)
materiały dystrybutora
Krzysztof Zanussi nie ukrywa, że zdobycie pieniędzy na realizację filmu (ostatecznie powstał w koprodukcji polsko-rosyjsko-włoskiej) zajęło mu parę lat. „Obce ciało”, które było już na kilku festiwalach, na krajowy nie zostało zakwalifikowane, a do kin wchodzi bez promocji.

Fabułę da się zamknąć w paru zdaniach. Kasia (Agata Buzek) i przystojny Angelo (Riccardo Leonelli) poznają się we Włoszech w grupie modlitewnej. Wszystko wskazuje na to, że są wspaniale dobraną parą, której więź cementuje głęboka wiara w Boga. Ale ona wraca do Polski z decyzją wstąpienia do klasztoru. On chce ją od tego odwieść. Przyjeżdża, prosi, ma nadzieję, że Kasia zmieni zdanie.

Chłopak zatrudnia się w korporacji. Polska szefowa (Agnieszka Grochowska) i jej asystentka (Weronika Rosati) pastwią się nad Angelo. Piękna Kris Nilska prowadzi cyniczną grę zmierzającą do zniszczenia jego przekonań, wierności zasadom, poczucia godności. Z lubością dąży do sprowadzenia Angelo na drogę zła.

Zanussi konfrontuje dwa światy – zimny, korporacyjny, w którym wszystkie chwyty są dozwolone, z duchowym, zabijanym z premedytacją. Kamera wędruje po zakamarkach współczesności – od zimnych biurowców przez kościół i cerkiew po moskiewskie więzienie. Jest nawet pościg samochodowy. Twórca, w którego filmach moralne dylematy mają sens i ludzki wymiar (wystarczy przypomnieć „Barwy ochronne”), wdał się w grę schematów i dotkliwych uproszczeń. Postacie nakreślone zostały grubą kreską. Szczególnie mocno, wręcz groteskowo, zaznaczona jest postać Kris. Korporacyjnej femme fatale do pejcza, z którym się nie rozstaje, brakuje tylko błyskających diabelskich rogów.

Świat kobiet jest szczególnie ponuro zarysowany. Reżyser, jednocześnie scenarzysta, nad wyraz mocno akcentuje potrzebę „zdemaskowania” damskiego wyrachowania i okrucieństw. Wszystko po to, by zaznaczyć, że z poczuciem wartości moralnych kiepsko jest.

Gdyby nawet podzielać jego troskę, argumenty mają siłę mniejszą niż pejcz Kris. Ci, którzy czekają na kolejne – filozoficzne, refleksyjne – filmy Krzysztofa Zanussiego, będą mocno zawiedzeni. (117 min)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany