Oblodzenie na ulicach, samochodach, sieci trakcyjnej. Opóźnienia tramwajów, ślizgające się auta

Łodzianie od samego rana zmagali się z warstwą lodu, jaki w nocy utworzył się na jezdniach, chodnikach, samochodach i tramwajowej sieci trakcyjnej. Ostrzeżenia wydane dzień wcześniej przez służby meteo niestety sprawdziły się. Na wychłodzoną nawierzchnię spadł w nocy deszcz, a nad ranem temperatura spadła poniżej zera. To wystarczyło, żeby wszystko pokryło się kilkumilimetrową warstwą lodu.

Musiałam rano odkuwać samochód, który wyglądał jak oblany szkłem - mówi pani Dorota, mieszkanka Teofilowa. - Samo czyszczenie szyby zajęło mi kilkanaście minut. Oczywiście zalodzone były też klamki, zamki i bagażnik. Ostatecznie spóźniłam się do pracy...

Nie mniej problemów mieli ci, którzy do swoich firm dojeżdżają komunikacja miejską. Tramwaje już od 4-5 rano jeździły w kratkę, bo ze ze względu na oblodzenie sieci trakcyjnej nie mogły ruszyć z przystanków. Na ulicy Ogrodowej jeszcze po godzinie 7 doszło do zatrzymania ruchu z powodu oblodzonego przewodu.

Także jazda samochodem nie była wczoraj prosta. Auta "tańczyły" na śliskich ulicach, doszło do 12 stłuczek, jednak na szczęście nie było to nic poważnego. Policja nie odnotowała wypadków.

Kierowcy jeździli ostrożnie i wyraźnie wolniej - mówi sierż. sztab. Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki.

Takie problemy czekają nas także w najbliższych dniach. Według synoptyków pogoda będzie zmienna w częstymi przejściami temperatury przez zero. Może to niestety powodować kolejne oblodzenia i kolejne poranki będziemy spędzać na odkuwaniu samochodów...