Do napaści doszło 25 maja około godz. 3 w nocy. Pobity student do tej pory jest na zwolnieniu lekarskim. Do szpitala trafił ze wstrząsem mózgu oraz wieloodłamkowym złamaniem szczęki. Dochodzenie w tej sprawie zostało umorzone. Sprawców nie wykryto.
Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji, wyjaśniła nam, że monitoring na ulicy Piotrkowskiej zarejestrował grupkę szarpiących się osób, jednak jakość tego nagrania nie pozwala na identyfikację uczestników do celów dowodowych!
Po co zatem jest taki monitoring? Policja twierdzi, że pozwala jedynie na stwierdzenie, że coś niebezpiecznego dzieje się w danym momencie na ulicy i można wówczas wysłać patrol lub radiowóz. Na podstawie zapisów z kamer nie da się jednak zidentyfikować napastników.
Policja przekonuje, że Marcin po zdarzeniu był przytomny i twierdził – według raportu – że sam się przewrócił, nic mu się nie stało i nie chce niczego zgłaszać. Marcin jednak nie pamięta, by coś takiego mówił. Ostatnie zdarzenie, jakie zapamiętał, to uderzenie. Świadomość odzyskał następnego dnia w szpitalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pyrkosz nie cierpiał Fitkau-Perepeczko. Cały plan słuchał, jak jej ubliżał
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom
- Jak mieszka Tomasz Raczek? Uwielbia elementy jak ze słynnego wraku
- Krawczyk poszedł do biskupa, by unieważnić małżeństwo. Oto, co powiedział pod krzyżem