Niespełna 34-letni Marciniak jest wychowankiem dwukrotnych mistrzów Polski. Nie powinno więc dziwić, że akurat dla niego uroczyste otwarcie nowego stadionu było czymś wyjątkowym.
- O stadionie na al. Unii mówiło się już po mistrzostwie Polski w 1998 roku. Przyszło nam czekać ponad 20 lat. Dla mnie, jako ełkaesiaka to coś pięknego. ŁKS prędzej czy później będzie wielki. Ten klub ma sto lat, będzie miał sto kolejnych. Z takimi ludźmi i kibicami będzie wielki – stwierdził Marciniak, cytowany przez portal lodzkisport.pl
Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten dzień. Piękne święto, ale my je popsuliśmy. Tłumaczymy się cały sezon. Byliśmy lepsi, graliśmy piłką. W piłce chodzi o zwycięstwa, a nie o posiadanie piłki. Raz, czy dwa może nie wyjść, ale ile można się oszukiwać? Graliśmy jak nigdy, przegraliśmy jak zawsze. Nie może być tak, że w drugiej połowie oddajemy pole Chrobremu, tracimy beztrosko piłki, oni z nami jadą. Jak tam będziemy grać, to spotkamy się tu za trzy tygodnie i znowu będziemy powtarzać, że było dobrze, fajnie, a mamy zero punktów. Analizujemy nasze błędy, trenujemy. Wygrywają dobrzy, a przegrywają słabi. Żadne tłumaczenia nic nie dadzą. Powiem, że mieliśmy pecha… Ile razy mieliśmy pecha? Piętnaście razy? Ile razy można w taki sam sposób grać? Daliśmy ciała i tyle – podsumował zawodnik
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?