Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochroniarz ukąszony przez kobrę przy Aleksandrowskiej

(ew)
zdjęcie motywowe
zdjęcie motywowe
60-letni mężczyzna, ochroniarz firmy Juventus, ukąszony w rejonie ulicy Aleksandrowskiej przez jadowitego węża, trafił w bardzo ciężkim stanie do szpitala im. WAM w Łodzi. Walczy o życie na oddziale intensywnej opieki medycznej.

Lekarze nie wiedzą, jaki rodzaj toksyny spowodował takie spustoszenie w organizmie. Ze względu na fakt , że jadowite zwierzę żyje, szpital zawiadomił policję, straż miejską i prokuraturę, że istnieje niebezpieczeństwo ukąszenia kolejnych osób.

– Pacjent jest niewydolny oddechowo, podłączony do respiratora – mówi profesor Waldemar Machała, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii szpitala im. WAM. – Rokowanie jest bardzo poważne.

Do ukąszenia doszło w nocy z 20 na 21 sierpnia na osiedlu domów jednorodzinnych niedaleko szpitala psychiatrycznego przy ulicy Aleksandrowskiej. Ochroniarz podczas nocnego obchodu został ukąszony w okolicę lewego kolana. Skóra zmieniła barwę, była szaroczarna, noga spuchła i bardzo bolała. Cztery dni później mężczyzna zgłosił się do szpitala im. WAM, gdzie w Klinice Chirurgii wykonano mu zabieg nekrektomii, tj. wycięcia martwych tkanek. Mimo to jego stan się pogarszał, doszło do niewydolności wielonarządowej. Lekarze po konsultacji ze specjalistą chorób tropikalnych podejrzewają, że jadowity wąż mógł uciec domowemu hodowcy. Jak twierdzą eksperci, zwierzę może należeć do rodziny zdradnicowatych, których przedstawicielami są kobry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany