Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pakiet nielegalnych dokumentów mógł kosztować nawet 11 tysięcy euro. Straż Graniczna zlikwidowała w Gdańsku fabrykę dokumentów

OPRAC.: KK
Wideo
od 12 lat
Działania funkcjonariuszy Straży Granicznej w Gdańsku przyczyniły się do zatrzymania 25–letniej obywatelki Ukrainy, która trudniła się fałszowaniem dokumentów. - Śledczy ujawnili ponad 2750 sztuk gotowych dokumentów, których czarnorynkowa wartość może wynosić nawet 14,5 miliona złotych - informuje mł. chor. SG Katarzyna Przybysz z Morskiego Oddział Straży Granicznej w Gdańsku.

Funkcjonariusze ustalili, że od stycznia 2024 roku w jednym z wynajmowanych mieszkań na terenie Gdańska na masową skalę dochodziło do podrabiania i przerabiania dokumentów w postaci kart pobytu, polskich i zagranicznych dowodów osobistych, praw jazdy, paszportów, wiz, a także innych dokumentów, których wydawanie należy do właściwości wojewodów, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, pracodawców, lekarzy czy firm ubezpieczeniowych.

- Strażnicy graniczni znaleźli sprzęt niezbędny do wytworzenia tego rodzaju dokumentów w postaci pieczęci konsularnych, urzędów wojewódzkich, egzaminatorów praw jazdy, lekarzy i zagranicznej policji. Były tam także gotowe pakiety z dokumentami przygotowane do wysyłki dla odbiorców zlokalizowanych na całym świecie. Nie zabrakło również sprzętu w postaci laptopów, telefonów komórkowych, drukarek, gilotynek czy lampy do zdjęć - przekazała mł. chor. SG Katarzyna Przybysz z Morskiego Oddział Straży Granicznej w Gdańsku.

W wyniku przeszukania zatrzymano również śladowe ilości suszu roślinnego, małą wagę oraz gotówkę w kwocie około 23 tysięcy złotych. Prowadzone czynności były konsekwencją zatrzymania obywatela Iraku, do którego doszło na początku lutego 2024 roku na lotnisku w Gdańsku Rębiechowie.

- Mężczyzna usiłował przekroczyć granicę na podstawie sfałszowanych rumuńskich dokumentów takich jak paszport, dowód osobisty i prawo jazdy. Równolegle Placówka Straży Granicznej w Gdańsku podjęła współdziałanie z gdyńskim Urzędem Celnym - dodała mł. chor. SG Katarzyna Przybysz.

Jak informuje Straż Graniczna, pojedyncze dokumenty na czarnym rynku kosztowały nawet kilka tysięcy euro, w zależności od ich rodzaju oraz stopnia podrobienia. Według śledczych, komplet mógł kosztować nawet 11 tysięcy euro.

- Podejrzana o popełnienie przestępstwa cudzoziemka została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Oliwa w Gdańsku, gdzie usłyszała zarzuty podrabiania i przerabiania dokumentów, za co grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec niej środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji oraz zakazu opuszczania kraju. Czynności w sprawie prowadzi Placówka Straży Granicznej w Gdańsku - mówi mł. chor. SG Katarzyna Przybysz.

[/cyt]

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki