Paranoja - recenzja filmu

Adam Cassidy (Liam Hemsworth – „Igrzyska śmierci”) liczył na szybką karierę, ale nie udał się zawodowy start. Ma na koncie wpadkę i szef, cyborg bez skrupułów (Gary Oldman – „Szpieg” seria „Harry Potter”), wyrzuca go z korporacji telekomunikacyjnej. Szansą na odmianę sytuacji staje się propozycja, jaką mu składa. Ma się zatrudnić u konkurencji, śledzić prace innowacyjne prowadzone przez dawnego wspólnika (Harrison Ford – „Indiana Jones”, „Czas patriotów”).
I zaczyna się szpiegowanie, śledzenie technologicznych postępów nad nowym urządzeniem...
Adam wciąż musi być czujny, lawirując między dwoma światami. Nieustającą inwigilację i zawodowe życie w matni realizatorzy próbują „udekorować” lirycznie, dodając zmęczonego życiem ojca
(Richard Dreyfuss) i wątek sercowy. Ale uczuciowe emocje między bohaterem i szefową marketingu (nijaka Amber Heard) też do przekonujących nie należą.
Reżyser Robert Luketic („Legalna blondynka”, „Pan i pani Kiler”) znacznie bardziej dbał o dobór wnętrz i oprawę, niż dialogi i sens działań.
„Paranoja” chce straszyć korporacyjnym piekłem, w którym człowiek się nie liczy i pozostaje pod nieustającą kontrolą. Próbuje też dowodzić, jak ciężko jest być młodym z ambicjami i zaistnieć w świecie opanowanym przez starych wyjadaczy walczących o swoje. Ekranowe prawdy niestety nie przekonują. A choć Oldman i Ford trzymają klasę, to wrzuceni zostali w schemat, którego nawet aktorskie talenty nie uniosą. „Paranoję” można sobie darować. (106 min)

Paranoja - zwiastun (film.web.pl)