Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pechowy Lindbaeck

h
Pech nie opuszcza łódzkiego żużlowca Antonio Lindbaecka.

Szwed w niedzielnym pojedynku Orła z Lokomotivem Daugavpils przystąpił do rywalizacji dopiero od 12 wyścigu. Sprawę zawalili mechanicy zawodnika, którzy pomylili promy i dlatego nie mieli szans dostarczyć na czas jego motocykla i pozostałego sprzętu. Prezes Witold Skrzydlewski skomentował to dosadnie. – Tak jest, kiedy zamiast mózgu używa się GPS.
Lindbaeck, choć na Łotwie rywalizował krótko, to na dodatek doznał kontuzji. Wczoraj podczas badań w szpitalu okazało się, że lekarze stwierdzili złamanie kości nadgarstka. Wszystko zatem wskazuje na to, że Antonio Lindbaeck będzie mógł wrócić na żużlowe tory dopiero za około 2-3 tygodnie.
A to złe wieści dla łódzkiej drużyny i jej wiernych sympatyków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany