MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarka ratunkowa. Zawód ciężki, wymagający, ale na pewno satysfakcjonujący

Natalia Luc
Praca pielęgniarki ratunkowej to nie lada wyzwanie. Osoby, które ją wykonują muszą być opanowane, odporne na stres i muszą umieć pracować w zespole. Niewątpliwie jest to bardzo ciężka praca, związana z codziennymi zagrożeniami. Potrafi też być emocjonalnie wyczerpująca.

Jak wygląda praca pielęgniarki zespole ratownictwa medycznego w dobie koronawirusa ?

Jest zdecydowanie inaczej. Stosowanie zabezpieczeń, kombinezonów barierowych powoduje, że wydłuża się czas wyjazdu do pacjenta. Strój ten nie pozwala dokładne badanie chorego, ponieważ uniemożliwia między innymi osłuchiwanie stetoskopem. Bardzo trudno jest wchodzić po schodach na wysokie piętro w tych ubraniach i ze sprzętem medycznym, który waży łącznie około 20 kg. Wiele czasu poza stricte medyczną pracą, pielęgniarka wraz z całym zespołem karetki poświęca na czynności dezynfekcyjne. Po kontakcie z chorym zakażonym COVID-19, trwają one do 3 godzin.

Czy praca pielęgniarki ratunkowej odbija się na relacjach ze znajomymi/rodziną? Czy można oddzielić ten zawód od życia prywatnego?
Może się oczywiście odbijać ze względu na obciążenie pracą i jej trybem zmianowym, konieczną stałą dyspozycyjnością oraz nieoczekiwanym czasem zakończenia dyżuru. Dyżury są wielokrotnie przedłużane, ponieważ nie można wysiąść z karetki w połowie drogi do szpitala.
Trudno jest wykonując ten zawód oddzielić pracę od życia prywatnego. Jeśli się jednak kocha to, co robi życie zawodowe niestety musi się mieszać z prywatnym.
Mnie to odpowiada od ponad 30 lat. Mój mąż jest ratownikiem medycznym, więc wiele tematów i rozmów skupia się wokół pogotowia ratunkowego. To nasz drugi dom.

Jakie uczucia towarzysza Pani podczas ratowania życia człowieka?
Uczucie bezcennej satysfakcji, ale dopiero po zakończeniu wizyty. W trakcie realizacji myślę tylko o tym, aby podjąć prawidłowe i szybkie decyzje, wykonać sprawnie wszystkie czynności. Trzeba pamiętać, że nie wszystkich można uratować, a wizyty zakończone zgonem powodują bardzo przykre przeżycia.

W pracy niewątpliwie spotyka Pani wiele negatywnych sytuacji. Czy myślała Pani o porzuceniu pracy pielęgniarki w zespole ratownictwa medycznego?
Najbardziej w pracy przeszkadza mi głupota ludzka, cwaniactwo i brak odpowiedzialności, zarówno niektórych pacjentów, jak i ich rodzin. Oczywiście są to pojedyncze przypadki. Staram się jednak nie rozmyślać długo na ten temat i nie roztrząsać tego, czego chyba nie można zmienić. Kiedyś myślałam o zmianie zawodu ze względów finansowych, obecnie (nie oznacza, że zarobki są wysokie, ale na pewno lepsze), nie porzuciłabym z wyboru tej pracy. Jest uciążliwa i ciężka, ale satysfakcja z niej jest bezcenna.

Jaka Pani zdaniem jest kondycja systemu opieki zdrowotnej w Polsce?W porównaniu z tym, co było dawniej mamy dużo lepszy sprzęt i warunki pracy, ale jest zdecydowanie mniej kultury współpracy i empatii wobec chorych. Według mnie właśnie nad tym należałoby popracować. Poza tym zmorą jest ogrom dokumentacji medycznej, w której ginie gdzieś chory.

Jak wygląda grafik pielęgniarki ratunkowej i jakie kompetencje powinien mieć?
Ratownicy medyczni i pielęgniarki, szczególnie w ramach umów kontraktowych pracują bardzo dużo, nawet 400-500 godzin miesięcznie. Zatem często grafik dotyczy nie tylko pracy, ale ingeruje w czas, który powinniśmy mieć na życie prywatne. Obecnie ratownik medyczny oraz pielęgniarka ratunkowa mają w karetce bardzo zbliżone kompetencje do lekarskich. Samodzielnie badają pacjenta, stawiają wstępne rozpoznanie, podejmują decyzje o sposobie postępowania, ordynują leki. Wykonują również wiele procedur medycznych zarezerwowanych do tej pory tylko dla lekarzy. Według mnie wymaga to odpowiedzialności, ciągłości kształcenia oraz wielkiej rozwagi.

Rozmawiała: Natalia Luc, studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej AHE w Łodzi

Dr n. med. Beata Barwińska, dziekan kierunku pielęgniarstwo w AHE w Łodzi, realizuje skutecznie od wielu lat swoją misję nie tylko w systemie edukacji, lecz przede wszystkim w ochronie zdrowia. Na co dzień, poza uczelnianymi murami realizuje się zawodowo, jako kierownik zespołu ratownictwa medycznego. Walczy na „pierwszej linii frontu” o ludzkie życie. Ciężką pracę Pani doktor i zaangażowanie na rzecz pacjentów zarażonych COVID-19 dostrzegł Minister Zdrowia i przyznał Dr n. med. Beacie Barwińskiej odznakę „Za zasługi dla ochrony zdrowia".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komary - co je wabi a co odstrasza?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany