Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarska drużyna Widzewa. Trener ciągle szuka

Jan Hofman
Po siedmiu kolejkach drugiej ligi piłkarze Widzewa zajmują trzecie miejsce w tabeli, a ta lokata na koniec rozgrywek gwarantuje awans do pierwszej ligi.

Z pozoru zatem w Widzewie powinna panować idylla. Na pewno jednak tak nie jest, bo choć wyniki są zadowalające, to jednak sama gra drużyny już nie zachwyca. Widać to było podczas ostatniego spotkania ligowego z Resovią. Przedostatni zespół w drugoligowej tabeli (w tym sezonie bez zwycięstwa) w ostatnich dwudziestu minutach meczu dał się łodzianom mocno we znaki. Rywal zaatakował z taką pasją, że zdezorientowani i mocno zagubieni gospodarze nie mogli znaleźć skutecznego sposobu na to, by przejąć inicjatywę. Widzew przyparty do muru skupił się na rozpaczliwej obronie i już dawno nie widzieliśmy drużyny, która, by uratować korzystny wynik, skoncentrowała się wyłącznie na grze na czas. Na pewno wybijanie piłki na oślep nie mogło się podobać kibicom. Tym razem szczęście było po stronie łodzian, ale pewnie w klubie z al. Piłsudskiego dobrze wiedzą, że nie trwa ono wiecznie.

Trudno mówić o stabilizacji składu czterokrotnego mistrza Polski. Widać, że trener Radosław Mroczkowski cały czas szuka optymalnego ustawienia drużyny. Tym razem wyrzucił z podstawowej jedenastki Macieja Kazimierowicza, Michała Miller i Daniela Świderskiego. Poza meczową kadrą znalazł się też Marcin Pigiel.

Do wyjściowego składu powrócili Robert Demjan, Simonas Paulius, Marcin Kozłowski oraz Marek Zuziak. Nie wszyscy zachwycili i zapewne szkoleniowiec będzie się teraz solidnie zastanawiał, czy także w najbliższym spotkaniu postawić na tych zawodników.

Warto jeszcze odnotować debiut Mikołaja Gibasa. Dwudziestolatek zagrał ostatnie czternaście minut. Trener był zadowolony z jego postawy, choć szczerze trzeba przyznać, że nie wniósł on niczego szczególnego do gry drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany