Piłkarska I liga w Łodzi. Infrastruktura ŁKS nadal kuleje

Nadal największym problemem działaczy i oczywiście kibiców jest brak stadionu z prawdziwego zdarzenia. ŁKS rozgrywa swoje mecze na boisku z jedną trybuną. Na pewno ta karykatura sportowego obiektu nie jest powodem dodumy, ani dla łódzkiego sportowego środowiska, ani dla władz miasta.

W ŁKS coraz częściej mówi się o ekstraklasie, ale nie ma się co dziwić, bowiem łodzianie mieli bardzo udaną pierwszą część sezonu i myślenie o powrocie do krajowej elity jest bardzo realne. Widać, że sternikom klubu marzy się ekstraklasa, bowiem zdecydowali się na dwa ciekawe transfery oraz nie pożałowali grosza na zimowe przygotowania (drużyna pierwszy raz wyjedzie na zagraniczne zgrupowanie).

Za sportowym rozwojem klubu z al. Unii nie nadąża infrastruktura. Wprawdzie w marcu na obiekcie przy al. Unii pojawi się sztuczne oświetlenie (trzy maszty ustawione naprzeciwko trybuny oraz światła umieszczone w konstrukcji istniejącego dachu zapewnią światło LED o natężeniu 2000 luksów), ale to dopiero pierwszy krok ku normalności. Ma też być gotowa prowizoryczna trybuna dla kibiców drużyny przyjezdnej.

Wszystkim związanym z ŁKS obrzydła już tymczasowość rozwiązań na obiekcie przy al. Unii i marzy się im nowoczesny stadion z czterema trybunami. Niestety, ale jego powstanie nie jest takie oczywiste. Kwota 95 milionów przygotowana przez magistrat może być za mała, aby rozpocząć inwestycję. Ponoć trwają prace nad odchudzaniem projektu, by zmieścił się w miejskim budżecie. Oby tylko cięcie kosztów nie odbiło się na jego jakości, a przede wszystkim funkcjonalności, wszak ŁKS ma poważne projety związane z wykorzystaniem powierzchnii komercyjnej.

Inna sprawa, że nie ogłoszono jeszcze nowego przetargu. Ma to nastąpić w końcu stycznia, ale czy tak się stanie, przekonamy się niebawem.