Piłkarze ŁKS czekają na trenera i boisko

Budowa boiska treningowego trwa od września i miała zakończyć się jeszcze w grudniu. Zakończenia inwestycji nie mogli doczekać się w ŁKS, bo na nowoczesnym tzw. hybrydowym boisku można trenować 22 godziny w tygodniu, a łódzki klub oprócz drużyny seniorów szkoli aż 13 grup młodzieżowych.

Nie wiadomo jednak, kiedy młodzi adepci futbolu będą mogli korzystać z nowego boiska, bo budowa została wstrzymana na wniosek Zielonych RP i Wojewódzkiego Związku Tenisa. Według nich, inwestycja miejska zagraża środowisku naturalnemu, nie uwzględniono w niej też odtworzenia kortów tenisowych, na miejscu których powstaje boisko.

– Jestem zaskoczony, że Zieloni RP tak bardzo interesują się sportem i tym, że brać tenisistów zareagowała w ten sposób, kiedy inwestycja jest praktycznie na ukończeniu – mówi wiceprezes ŁKS, Tomasz Salski. – Przecież plany zagospodarowania tych terenów są znane od kilku lat, a obecne pozwolenie na budowę boiska w tym miejscu nie jest wydane jako pierwsze . Nie ukrywam, że to dla nas duży problem. Bardzo czekaliśmy na zakończenie robót, bo w Łodzi jest deficyt pełnowymiarowych boisk, a wkrótce z powodu inwestycji nie będzie można korzystać z boisk przy ul. Minerskiej i 6 Sierpnia. Teraz pozostaje nam tylko czekać na szybką decyzję Urzędu Wojewódzkiego. Wierzymy, że zwycięży zdrowy rozsądek.

W klubie z al. Unii czekają nie tylko na decyzję urzędu, ale i powrót do Łodzi trenera Roberta Szwarca. To nowy szkoleniowiec trzecioligowej drużyny, który obecnie przebywa na stażu trenerskim w Jagiellonii Białystok. Obowiązki w ŁKS ma przejąć w czwartek, kiedy podpisze półroczną umowę z opcją przedłużenia o kolejny sezon oraz poprowadzi pierwszy trening (o godz. 17.30).

Najbardziej niecierpliwią się piłkarze, których nowy trener przed pierwszym treningiem ma poinformować o ich przyszłości. Nie jest tajemnicą, że Szwarc kilku z nich nie widzi w kadrze na rundę jesienną i będą musieli poszukać sobie innych klubów.