Trudno sobie przypomnieć, kiedy ŁKS wygrał 5:0...
Piotr Zajączkowski (trener ŁKS): - Tym wynikiem ani ja, ani mam nadzieję moi piłkarze za bardzo się nie ekscytujemy. Najważniejsze jest to, że wykonujemy solidnie swoją pracę. Cieszę się, że zawodnicy akceptują to, czego wymagam, czyli przede wszystkim zaangażowania od pierwszej do ostatniej minuty oraz walki o każdy metr boiska. To było widać w drugiej części spotkania, kiedy przeciwnik nie mógł wyjść z atakiem, dzięki naszej agresji i wysoko ustawionemu pressingowi.
Powodem do zadowolenie jest też zapewne dobra skuteczność?
- Oczywiście, że tak. Duża w tym zasługa Artura Gieragi, którego przesunęliśmy do środka pola. Okazało się, że może bardzo dobrze rozgrywać akcję i być egzekutorem. Strzelił trzy gole, ale miał jeszcze dwie dogodne sytuacje. Od początku podkreślałem, że Artur jest bardzo dobrym piłkarzem. Potwierdziły to badania. Ma parametry, żeby grać w czołowych klubach ekstraklasy.
Jak by pan określił swój zespół?
- Przede wszystkim cieszę się, że ci zawodnicy, którzy są, chcą pracować i nie kalkulują. Dużo ze sobą rozmawiamy i wiemy, co chcemy razem osiągnąć. Nie możemy też narzekać na warunki do treningów.
W czwartek wszystko może pójść jednak na marne, bo PZPN może nałożyć na ŁKS surowe kary.
- Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Staramy się więc myśleć głównie o tym, co do nas należy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz masakruje występ Bambie Thug na Eurowizji: "To patologia". Dalej jest ostrzej
- Syn Englerta mógłby być ojcem swojej najmłodszej siostry. Jego pasja może szokować
- Coming out partnera Roksany Węgiel z TzG. Kim jest ukochany Kassina? Znacie go!
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły