Piotr Zieliński złożył jasną deklarację. "Będę gotowy na Euro!"

Piotr Zieliński w Napoli gra ostatnio mało, ale w czwartek przyczynił się do wygranej Polski z Estonią 5:1 w półfinałowym meczu barażowym o awans do piłkarskich mistrzostw Europy. W czwartek Zieliński trafił do siatki na 2:0 w 50. minucie, nietypowo jak na niego, bo strzałem głową wykorzystując dośrodkowanie Nicoli Zalewskiego.

- Trzeba sobie powiedzieć, że od początku dobrze weszliśmy w mecz, stwarzaliśmy sytuacje. To była kwestia czasu, żeby padł pierwszy gol, a potem następne. Cieszymy się z tego, bo dużo strzeliliśmy, a mogliśmy jeszcze więcej. A to zwycięstwo będzie jeszcze bardziej okazałe, jeśli we wtorek potwierdzimy swoją dobrą dyspozycję i wygramy - powiedział po meczu do dziennikarzy mieszanej Piotr Zieliński.

- Na pewno jest miło. Myślę, że kibice są zadowoleni. Są fantastyczni. Mimo tak ciężkich eliminacji, powiedzmy sobie szczerze - fatalnych, dziś 53 000 fanów przyszło na Stadion Narodowy. Musimy im dziękować, że są z nami. To dało nam dużo siły, bo wierzą w nas. Chcemy im się za to odpłacić - dodał strzelec jednego z goli.

Z końcem obecnego sezonu Zielińskiemu wygasa kontrakt z Napoli. Gdy 29-letni pomocnik zdecydował, że go nie przedłuży, przestał grać regularnie. Pomocnik reprezentacji Polski złożył jednak deklarację, że w przypadku awansu Polski na mistrzostwa Europy będzie dobrze przygotowany do występów na stadionach w Niemczech.

- Na pewno będę jeszcze grał w klubie wystarczająco dużo, żeby być w formie. Nie będę miał problemów z występami w Napoli - stwierdził Piotr Zieliński.

We wtorek "Biało-Czerwoni" zagrają drugie, decydujące spotkanie w barażach na wyjeździe z Walią, która pokonała Finlandię 4:1.

- Ważna będzie walka, nie odpuszczanie piłek i pełne zaangażowanie. Walijczycy szukają długich podań i liczą na okazje po stałych fragmentach gry. Ważne, żeby być skoncentrowanym i wygrać to decydujące spotkanie - zakończył Zieliński.

Początek spotkania Walia-Polska we wtorek o godz. 20.45. W dwóch pozostałych parach zagrają: Gruzja z Grecją oraz Ukraina z Islandią.

Rozmawiał i notował Zbigniew Czyż