Do bandyckich scen doszło kilka godziny po meczu ekstraklasy w którym zmierzyli się piłkarze Puszczy i ŁKS. Kewin Komar, bramkarz zespołu Niepołomic, pojechał Wiśnicza Małego, miejscowości odległej 50 kilometrów od Krakowa, na festyn strażacki organizowany przez lokalną Ochotniczą Straż Pożarną.
Jak informuje wp.pl Byli też kibole Wisły Kraków, z bojówki Młoda Ferajna, którzy według relacji świadków zaczęli grozić, a następnie bić bramkarza. Piłkarz zdołał uciec, a pomocy udzielili mu strażacy. Po zdarzeniu trafił do szpitala w Bochni, gdzie spotkał jednego z kiboli, który zaczął mu grozić. To miała być zemsta kiboli za kompromitację Białej Gwiazdy w meczu barażowym z Puszczą (1:4). Komar świetnymi interwencjami i dwoma asystami pozbawił Wiślaków awansu do elity.
Potem chuligani mieli grozić 20-letniemu zawodnikowi maczetami pod jego domem. Ten miał zadzwonić na policję, a w poniedziałek ma złożyć zeznania w sprawie.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Popek na tronie z pustaków. Tak żyje po odejściu z "Pytania na Śniadanie" [ZDJĘCIA]
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał