Spotkanie zorganizowało Porozumienie Polskich Przedsiębiorców Zjednoczony Wschód. Jak mówiła jego przewodnicząca Ewelina Grygatowicz-Szumowska, sytuacja jest na tyle dramatyczna, że przedsiębiorcy tracą dorobek życia. Ale zamiast pomocy słyszą rady, żeby się przebranżowić.
- Od co najmniej 1,5 roku nie istnieje ruch towarowo-osobowy na zamkniętych drogowych przejściach granicznych z Białorusią. Nie znamy terminów ich otwarcia i zastanawiamy się dlaczego przejścia w Choroszczynie i Terespolu w województwie lubelskim pozostają otwarte. Czy zamknięcie przejść w Podlaskiem poprawiło bezpieczeństwo jego mieszkańców? Czy zatrzymano próby nielegalnego przekraczania granicy? Dane pokazują, że nie – podkreśliła Grygatowicz-Szumowska, właścicielka Agencji Celnej „Terminus” z oddziałami m.in. w Bobrownikach.
Czytaj również:
Przypomniała, że w latach 2022 i 2023 było odpowiednio 15,5 tys. i 26 tys. prób nielegalnych przekroczeń granicy. - Sprzeciwiamy się reżimowi Łukaszenki i agresji Rosji na Ukrainę, ale pragniemy też godnie żyć, rozwijać gospodarkę i płacić podatki. Izolujmy Łukaszenkę, ale nie odcinajmy prawie milion rodaków mieszkających na Białorusi – apelowała.
Mówiła też, że przedsiębiorcy chcą by powstała mapa drogowa, która określi warunki i terminy ich otwarcia. Proszą również o rozszerzenie programu wsparcia finansowego z ustawy o ochronie granicy państwowej z 1990 roku (dotyczy rekompensat dla poszkodowanych mikro- i małych przedsiębiorców z siedzibą w Mieście Białystok), bowiem wygasła ona w lutym tego roku.
Dlatego przedsiębiorcy chcą, by skończyć z limitem składanych wniosków o rekompensaty i aby ta pomoc była obligatoryjna. Uważają, że potrzebny jest nowy program pomocowy (za zgodą Komisji Europejskiej), który zniesie limit tzw. pomocy de minimis (pomoc publiczna do 200 tys. euro na 3 lata – red.) dla firm, które ten limit przekroczyły. - Był już program "Tarcza dla pogranicza" na 120 mln zł, ale nikt z niego nie skorzystał - oceniła.
Czytaj również:
Przewodnicząca PPPZW poinformowała, w 2022 roku podlascy podatnicy zapłacili prawie 2,7 mld zł podatku dochodowego, a przez przejście w Bobrownikach wjechało ponad 1,2 mln podróżnych: - Gdyby każda z tych osób wydała 100 euro nasz region otrzymałby 124 mln euro rocznie. Zamknięcie obu podlaskich przejść z Białorusią oznacza dla przedsiębiorców utratę właśnie takiego przychodu – wyliczała Ewelina Grygatowicz-Szumowska.
Poza tym, wyraziła nadzieję, że nowy rząd uruchomi chociaż jedno z zamkniętych przejść. Podziękowała marszałkowi Hołowni i Trzeciej Drodze za spotkanie. - Wierzymy, że podejmiecie działania na rzecz otwarcia przejść granicznych lub objęcia obligatoryjną pomocą przedsiębiorców z Podlaskiego. Panowie Hołownia i Żywno razem otrzymali niemal ćwierć mln głosów, a to zobowiązuje was do działania – podsumowała szefowa Agencji Celnej „Terminus”.
W podobnym tonie wypowiadali się również inni uczestniczy pikiety, którzy wskazywali, że przez przejścia na Lubelszczyźnie turystom z Białorusi nie opłaca się jeździć do naszego regionu, bo muszą nadrobić około 400 km.
- Prowadzę z żoną firmę, zatrudniamy trzy osoby, a mając coraz mniej klientów ledwo wiążemy koniec z końcem. Odwlekamy zwolnienia, ale zapas finansowy, który mieliśmy kończy się i niestety, ale trzeba będzie podejmować drastyczne decyzje – przyznał jeden z przedsiębiorców, a inny dodał, że eksport z firm w takich powiatach jak sokólski, bielski, hajnowski czy białostocki upada, więc te firmy tracą możliwości rozwoju.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?