Podpalacz w "dwunastce". Wzniecił ogień na siedzeniu

W pierwszej chwili gaszeniem zajął się sam wraz z kolegą. Po kilku minutach na miejsce przybyli strażacy. Stwierdzili, że przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie krzesła.

- Poza tym została rozbita duża szyba, spaliła się tablica boczna wraz z instalacją, stopiły się dwa światła wewnętrzne, opaleniu uległa szafa mechanizmu - wylicza straty Sebastian Grochala, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Łodzi. Uszkodzony tramwaj zjechał do zajezdni przy ul. Telefonicznej.

Podpalacza poszukuje policja. Natomiast 40-letni motorniczy, który usiłował gasić płonące krzesło, trafił na Oddział Toksykologii Instytutu Medycyny Pracy, gdyż skarżył się na złe samopoczucie, zawroty głowy, drapanie w gardle.

- Ze względu na narażenie na trujący dym może dojść do zapalenia i obrzęku płuc - mówi prof. Anna Krakowiak, kierownik Oddziału Toksykologii IMP. - Pacjent zostanie do jutra na obserwacji, gdyż zmiany zapalne mogą rozwinąć się do 72 godzin od momentu narażenia na dym.