Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwórko przy ul. Starorudzkiej tonie w fekaliach

(kz)
Tak, po wylaniu szamba, wygląda podwórko przy ul. Starorudzkiej 28 przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu.
Tak, po wylaniu szamba, wygląda podwórko przy ul. Starorudzkiej 28 przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu. Mariusz Dołowiec
Mieszkańcy niewielkiej komunalnej kamieniczki przy ul. Starorudzkiej 28 co kilka dni mają problem z fekaliami wybijającymi z szamba. Rodzice boją się wypuszczać dzieci na podwórko. Nawet w upały wszyscy lokatorzy mają zamknięte okna, bo potwornie cuchnie.

- Mieliśmy być podłączeni do sieci kanalizacyjnej już w zeszłym roku - opowiada Katarzyna Łyczkowska, mama 9-miesięcznego Kuby. - Ale skończyło się na obietnicach. Za opróżnianie szamba trzy razy w tygodniu płacę więc administracji 165 zł miesięcznie, a i tak po podwórku pływają ścieki.
Tak, po wylaniu szamba, wygląda podwórko przy ul. Starorudzkiej 28 przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu.
Najgorzej jest w niedzielę, bo tego dnia niemal co tydzień brudy wypływają z szamba.
- Napisałem do sanepidu, bo to przecież nie tylko fetor, ale i zagrożenie dla zdrowia mieszkańców - mówi Mariusz Dołowiec z zarządu sąsiedniej wspólnoty mieszkaniowej.

Powiatowy inspektor sanitarny ustalił, że dom będzie podłączony do kanalizacji jeszcze w tym roku. I poradził administracji, by przekonała lokatorów do ograniczenia na razie działań prowadzących do przepełnienia się szamba.
Tak, po wylaniu szamba, wygląda podwórko przy ul. Starorudzkiej 28 przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu.
Czy to oznacza, że mają rzadziej się myć, nie zmywać naczyń, nie spłukiwać wody w toalecie? Inspektor nie wyjaśnił.
- To absurdalna sytuacja. W 2011 r. podłączaliśmy nasz budynek do kanalizacji. Proponowaliśmy wtedy administracji, by dołożyła 9 tys. zł, dzięki czemu obydwa budynki zostałyby skanalizowane. Ale odmówiono nam - opowiada Mariusz Dołowiec.

Sławomir Kubiszewski, dyrektor komunalnej Administracji Nieruchomości Górna Południe, potwierdza, że taką ofertę od wspólnoty otrzymał.
- Nie mogliśmy się zgodzić, bo wspólnota by na tym zarobiła - tłumaczy.
Ale też przyznaje, że teraz podłączenie budynku do kanalizacji będzie kosztowało miasto... 40 tys. zł!

- Wydział Komunalny ma już komplet dokumentacji, prace są przyjęte do planu i najpóźniej po wakacjach problem zostanie rozwiązany - mówi.
Tyle że mógł być rozwiązany rok temu za znacznie mniejszą kwotę. Gdzie tu logika?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany