- Z ustaleń straży pożarnej wynika, że przyczyną pożaru były niewłaściwie prowadzone prace instalacyjno-gazownicze - mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.
Monter miał usunąć nieszczelność instalacji. Zlekceważył jednak środki ostrożności i wybuchł pożar. Z budynku ewakuowano kilkadziesiąt osób. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Monter podczas akcji gaśniczej uciekł.
"Pożar na Widzewie. Instalacja mogła eksplodować"
43-latek został zatrudniony w firmie na umowę zlecenie, dwa dni wcześniej. Po ucieczce z miejsca zdarzenia, funkcjonariusze skontaktowali się z nim telefonicznie. Mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie szokiem. Zobowiązał się, że stawi się w komisariacie przy ul. Wysokiej. Pojawił się tam dopiero dzisiaj rano. Został osadzony w policyjnym areszcie. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat